Wybory w USA. Nie, to jeszcze nie koniec

Wybory w USA. Nie, to jeszcze nie koniec

Dodano: 
Donald Trump, były prezydent USA
Donald Trump, były prezydent USA Źródło: PAP/EPA / Yuri Gripas
Dziennik Zarazy | wpis 395 || Dziś kolejny już wywiad z Zygmuntem Staszewskim z USA. Wychodzi na to, że wyborczemu maratonowi w Stanach daleko jeszcze do końcówki, która zapowiada się delikatnie mówiąc – dynamicznie…

Jaka jest sytuacja wyborcza w USA? W mediach w Polsce właściwie po kolegium elektorów ostrożnie przyznano zwycięstwo Bidenowi.

To nie takie proste. Siedem stanów (Michigan, Wisconsin, Georgia, Pensylwania, Nowy Meksyk, Arizona i Newada) wybrało alternatywny, Republikański zespól elektorów. Taki precedens miał miejsce w 1960 roku, kiedy dzięki alternatywnej delegacji Prezydentem został John F. Kennedy. Dopiero 6 stycznia, podczas wspólnej sesji Senatu i Izby Reprezentantów, głosy elektorów ze stanów, w których miały miejsce oszustwa wyborcze, będą podważone przez przynajmniej jednego polityka z Senatu (tu zgłosił się już Senator Josh Hawley z Montany oraz około 100 kongresmenów z Izby Reprezentantów). Wtedy prowadzący tę sesję wiceprezydent Mike Pence podejmie decyzje odnośnie tego, którego zespołu głosy będą liczone. Być może nie zaliczy głosów Demokratów z tych 7 stanów, a wtedy Donald Trump uzyska przewagę, mimo braku wymaganych 270 głosów, aby stać się prezydentem-elektem. Wtedy zgodnie z Konstytucją USA, delegacje stanowe w Izbie Reprezentantów wybiorą nowego Prezydenta, a tu Republikanie mają przewagę 29 do 21 i wybiorą Trumpa na drugą kadencję.

Ale w końcu prezydent Duda pogratulował Bidenowi zwycięstwa…

Nie ulega wątpliwości, że wybory były zafałszowane na skalę jakiej Ameryka nigdy jeszcze nie widziała. Są dowody że 3 miliony kart wyborczych przypłynęły z Chin, że maszyny firmy Dominion zabierały 13% głosów Trumpowi i dodawały je Bidenowi, że maszyny te były niezgodnie z prawem podłączone do Internetu, że te same karty wyborcze z głosami na Bidena były skanowane wielokrotnie, że czyste karty wyborcze były wykupywane przez działaczy partii demokratycznej, że w wielu stanach nie sprawdzano zgodności podpisów na kopertach z podpisami w rejestrze, że w wielu okręgach wyborczych zliczono więcej głosów niż jest wyborców, itd. Wygląda na to, że Biden otrzymał przynajmniej 7 milionów nielegalnych głosów! Dlatego Trump nie poddał się i nie przyznał zwycięstwa Bidenowi, który przez to do tej pory nie jest oficjalnie prezydentem-elektem, mimo że media i on sam dawno już to ogłosiły. Natomiast z tego co wiem, Prezydent Duda jedynie pogratulował Bidenowi udanej kampanii wyborczej, a nie wygranej.

Jak po wyborze przez kolegium elektorów Trump chce/może podważyć ten werdykt?

Dopiero zatwierdzenie głosów Elektorów przez Senat i Izbę Reprezentantów 6 stycznia jest końcowym werdyktem. Nawet jeśli wtedy zostanie przyznane Bidenowi ponad 270 głosów, to tak czy inaczej Trump ma w zapasie jeszcze kilka innych działań, między innymi aresztowanie Joe Bidena i jego syna Huntera za branie łapówek z Ukrainy (na co rząd tego kraju właśnie ujawnił niezaprzeczalne dowody w formie przelewów bankowych), za łapówki z Chin, albo za nielegalne szpiegowanie Trumpa i jego sztabu wyborczego w 2016 roku, kiedy Joe Biden był jeszcze wiceprezydentem. Być może Trump wprowadzi też przed 20 stycznia ograniczony stan wojenny i unieważni wybory w oparciu o ponad tysiąc zeznań świadków pod przysięgą, którymi dysponuje jego prawnik Rudy Giuliani.

Co wynika z prezentacji administracji Bidena, jak to wygląda ideologicznie i politycznie? Co to są za ludzie?

Ekipę Bidena można nazwać „Obama 3.0”, bowiem praktycznie wszyscy ci ludzie pełnili już funkcje w administracji Obamy. Wyjątkiem jest tu prezes należącej do Dominion firmy Smartmatic Peter Neffenger… [firma twarząca systemy do elektornicznego głosowania w USA – JK]. Ciekawe czym on się zasłużył, aby zdobyć miejsce w zespole przejściowym Bidena?

Jakoś chyba ucichły marsze BLM. Czy sytuacja Murzynów się polepszyła, czy po prostu nie ma po co protestować, skoro ma być wybrany Biden?

BLM jest marksistowską organizacją, jak oficjalnie przyznali jej przywódcy. Powstała podczas 8-letniej kadencji Obamy i Bidena, którzy w tym czasie niewiele zrobili dla Murzynów. Mimo to ludzie BLM nie atakowali bezpośrednio lewackiego mulata i muzułmanina Baracka Husseina Obamę i powiązanego z KKK znanego rasisty Joe Bidena, bo tu naprawdę chodziło o szerzenie ideologii marksistowskiej a nie walkę z dyskryminacją rasową czy też brutalnością policji. Nawiasem mówiąc, BLM, finansowana przez Demokratów i komunistyczne Chiny, nie jest nawet formalnie zarejestrowaną organizacją z oficjalnym zarządem, a zbiera dodatkowe fundusze w USA poprzez inną organizację – ActBlue Express, co można łatwo sprawdzić wchodząc na ich stronę internetowa.

Czy pojawiły się już pierwsze deklaracje Bidena na temat polityki zagranicznej USA?

Sam Joe Biden nie wie, gdzie się w danym momencie znajduje, nazywa Kamalę Harris prezydentem-elektem i nie potrafi sam sklecić trzech zdań bez słuchawki w uchu (co prawdopodobnie miało miejsce podczas obu debat w Trumpem, gdyż sztab Bidena nie zgodził się na kontrolę). Oczywiście ekipa Bidena zaraz po 3 listopada zaczęła nawiązywać kontakty z przywódcami wielu krajów, co też jest niezgodne z prawem tzw. Logan Act, gdyż Biden nie jest jeszcze prezydentem-elektem. Wiadomo już, że jeśli Biden zostanie Prezydentem, Komunistyczna Partia Chin będzie miała duży wpływ na politykę gospodarczą i militarną USA, gdyż mają na Joe i Huntera Bidenów „haki”. Podobnie jest z Rosją, Ukrainą, Kazachstanem itd., które to kraje przelewały miliony dolarów na konta Bidenów. Możemy pożegnać się z przerzutem kilkunastu tysięcy amerykańskich żołnierzy kontyngentu NATO z Niemiec do Polski. Pod znakiem zapytania stoi też uzbrojenie w systemy antyrakietowe AEGIS ukończonej już bazy w Redzikowie, której to budowa została kiedyś wstrzymana przez administracje Obamy i Bidena a dokończona przez Trumpa.

Jak Twoim zdaniem będzie wyglądała wewnętrzna sytuacja społeczno-polityczna w Stanach, jak wygra Biden i jak wygra Trump?

Jeśli 20 stycznia Donald Trump pozostanie w Białym Domu, Demokraci, George Soros i ich sojusznicy z Chin i Rosji uruchomią BLM i Antifę, a kraj zaleje fala rozruchów w proteście przeciwko „kradzieży wyborów”. Tu przypomina mi się historia z książki W pustyni i w puszczy: „jak Ali ukraść krowa to dobrze, jak Alemu ukraść krowa to źle”. Wtedy Trump nie będzie miał innego wyjścia i znacjonalizuje Gwardię Narodową (która wbrew nazwie jest pod kontrolą gubernatorów poszczególnych stanów a nie Rządu Federalnego), oddziały policyjne agencji rządowych takich jak FBI, ICE, ATF, wprowadzając na kilka tygodni stan wojenny. Potem będzie spokój i dalszy ciąg hossy giełdowej po skutecznym wyeliminowaniu wirusa z Wuhan.

Jeśli Trump nie da rady opozycji, to prawdopodobnie zrezygnuje z funkcji Prezydenta na kilka dni przed 20 stycznia i Mike Pence obejmie funkcję, natychmiast podpisując akt amnestii dla Trumpa, jego rodziny i współpracowników. To będzie konieczne, aby przez kolejne lata Demokraci nie ciągali Trumpa i jego ludzi po sądach, jak to już miało miejsce praktycznie od momentu, kiedy Prezydent został zaprzysiężony 4 lata temu. Następnie Joe Biden wprowadzi się na kilka miesięcy do Białego Domu, po czym albo zrezygnuje ze względu na zły stan zdrowia, albo zostanie usunięty w związku z multi-milionowymi łapówkami. Wtedy Prezydentem zostanie skrajna lewaczka Kamala Harris. Jeśli w wyniku wyborów uzupełniających w Georgii Demokraci uzyskają też przewagę w Senacie, Puerto Rico stanie się 51. stanem, District of Columbia (gdzie mieści się stolica USA) – 52 stanem, a to da im dodatkowe 4 miejsca w Senacie i wiele miejsc w Izbie Reprezentantów. Mając tak znaczną przewagę, może dojść do zmian przepisów dotyczących wolności słowa, posiadania broni, podatków, itd., z czym Demokraci od dawna się nie kryją. To byłoby spełnieniem wieloletnich marzeń globalistów – koniec Ameryki, ostatniej ostoi demokracji na świecie. Pozostaje jednak pytanie, czy uzbrojeni po zęby Amerykanie, mający w domu około 400 milionów sztuk broni, pozwolą na to? Czy będzie wojna domowa? Czy dojdzie do podziału USA na 3 osobne państwa?

[Chodzi o wyraźny podział na stany demokratyczne obu wybrzeży i resztę republikańską, który ujawnił się w trakcie wyborów. Miałyby powstać wtedy takie twory jak Demokratyczny Północny Wschód (Nowy Jork, New Jersey, Connecticut, Massachusetts, Vermont) oraz Demokratyczny Zachód (Kalifornia, Stan Washington) oraz cała reszta, republikańska – dopisek mój, JK]

Dziękuję za wywiad

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na blogu „Dziennik zarazy

Czytaj też:
Czy w 2021 roku opozycja może zagrozić PiS? Politolog odpowiada

Czytaj też:
Orędzie Trumpa "urbi et orbi"

Źródło: dziennikzarazy.pl
Czytaj także