Zdaniem Ziobry Żurek działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a dodatkowo korzyści z tego tytułu uzyskała zewnętrzna firma.
Jak podkreśla polityk PiS, obowiązujący Kodeks karny w art. 231 § 2 przewiduje za takie przestępstwo karę pozbawienia wolności do lat 10.
"Od szeregu lat Fundusz Sprawiedliwości finansuje działanie ogólnopolskiej sieci ponad 300 ośrodków pomocy ofiarom przestępstw. Placówki prowadzone przez fundacje i organizacje pozarządowe przez ostatnie lata udzieliły pomocy setkom tysięcy potrzebujących. Umowy z Funduszem Sprawiedliwości były dotychczas zawierane na bieżąco, w cyklu trzyletnim. Tymczasem Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek zaniechał przeprowadzenia w terminie kolejnych konkursów dla podmiotów udzielających takiej pomocy. Świadomie, przez wiele miesięcy, nie ogłaszał kolejnego konkursu, mimo że wiedział, iż doprowadzi to do załamania systemu pomocy osobom pokrzywdzonym w całym kraju. Postępował tak mimo że na koncie Funduszu Sprawiedliwości zgromadzono grubo ponad 400 milionów złotych" – napisał Ziobro w mediach społecznościowych.
Jak dodał, środki te pozostają niewykorzystane mimo olbrzymich potrzeb społeczeństwa. Ponadto minister Żurek zlecił prywatnej firmie przeprowadzenie merytorycznej oceny wniosków konkursowych złożonych do Funduszu Sprawiedliwości.
"Koszt tej usługi wyniósł prawie milion złotych. Stało się to mimo że ocena wniosków należy do podstawowych obowiązków urzędników ministerstwa odpowiedzialnych za Fundusz. Tym samym wyrządził Skarbowi Państwa szkodę znacznych rozmiarów. Działania ministra Waldemara Żurka mogą okazać się tragiczne dla wielu ofiar przestępstw. W każdej demokracji, w każdym praworządnym państwie, osoby odpowiedzialne za takie zaniechania ponoszą surowe konsekwencje. Waldemar Żurek również musi je ponieść" – podkreślił Zbigniew Ziobro.
Nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości
Środki z Funduszu Sprawiedliwości, którym zarządza resort sprawiedliwości, są przeznaczane na wsparcie osób poszkodowanych przestępstwem. Ministerstwo Sprawiedliwości rozpisuje konkurs, w ramach którego organizacje spełniające kryteria otrzymują środki na ten cel. Ofiary przestępstw mogą liczyć na pomoc w różnych obszarach – od wsparcia materialnego, poprzez prawne, po opiekę psychologiczną.
Wirtualna Polska podała niedawno, że od 1 stycznia pieniądze przestaną płynąć do organizacji pomocowych, ponieważ kierownictwo MS nie rozstrzygnęło nowego konkursu. W odpowiedzi Waldemar Żurek oświadczył, że powodem są podwyższone kryteria, które mają zapobiec nadużyciom. Jednak według mediów wśród urzędników panuje paraliż – widząc to, jak rządzący "rozliczają" poprzednich odpowiedzialnych za FS, a także podmioty, które w przeszłości otrzymały środki z Funduszu, boją się ewentualnej odpowiedzialności karnej.
Co więcej, jak ujawnił mecenas Adam Gomoła, minister Żurek wynajął zewnętrzną firmę, która będzie oceniała oferty w konkursach na pomoc z Funduszu Sprawiedliwości. Wartość kontraktu to 1 milion złotych.
"Czyli wynajęto ją do pracy, którą powinni robić urzędnicy Ministerstwa, bo za to im płacą. Ogłoszono przetarg, w którym wystartował TEN JEDEN podmiot. Umowę podpisano PRZEDWCZORAJ gdy o sprawie zaczęło się robić głośno dzięki Wirtualnej Polsce" – napisał adwokat.
Czytaj też:
Zapaść w Funduszu Sprawiedliwości. Żurek: Naprawimy, bądźcie cierpliwiCzytaj też:
"To jest hit". Sensacyjne doniesienia ws. Funduszu Sprawiedliwości
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
