Minister zdrowia Jens Spahn wysłał odpowiednią propozycję pozostałym członkom rządu i poprosił o jej szybkie zatwierdzenie – wynika z informacji tygodnika "Spiegel". W projekcie przedłużającym restrykcje Spahn ocenia, że ograniczenie wjazdu do Niemiec jest "konieczne" przez kolejne 14 dni.
Surowe przepisy dotyczą krajów takich jak Wielka Brytania, RPA i Brazylia. Odkryto tam warianty koronawirusa, o których mówi się, że są bardziej zakaźne niż warianty znane wcześniej. Rozporządzenie ma również zastosowanie do Portugalii, Republiki Czeskiej i austriackiego kraju związkowego – Tyrolu, gdzie nowe warianty są szeroko rozpowszechnione. Dlatego Niemcy od weekendu nakazały ścisłe kontrole graniczne z dwoma ostatnimi obszarami.
W dokumencie, do którego dotarł "Spiegel", Spahn pisze, że liczba infekcji w Niemczech nieznacznie spada. Jednak nie wolno dopuścić, by "z trudem osiągniętemu postępowi w ciągu ostatnich kilku tygodni" zaczęło zagrażać "niekontrolowane rozprzestrzenianie się wariantów wirusa w Niemczech". W związku z tym "konieczne jest ograniczenie wjazdu ruchem podróżnym z obszarów z wariantami wirusów".
Formalnie rozporządzenie to zakaz transportu, który zabrania liniom lotniczym np. lotów z obszarów zagrożonych do Niemiec. Wyjątki dotyczą obecnie tylko obywateli Niemiec, osób z prawem pobytu w RFN i pasażerów tranzytowych, którzy w Niemczech tylko się przesiadają.
Rząd wprowadził pierwotne rozporządzenie o ograniczeniach wjazdu na początku lutego. Ponieważ wygasa ono w środę, rząd powinien zdecydować o jego jak najszybszym przedłużeniu.
Czytaj też:
Horban: Jesteśmy na najlepszej drodze, żeby ta trzecia fala do nas zawitałaCzytaj też:
Obostrzenia wrócą? Niepokojące słowa rzecznika rząduCzytaj też:
8 przypadków brytyjskiej mutacji w Polsce