Liczba nowych zakażeń jest o ponad 7 tys. wyższa od tej z wtorku i o prawie 4300 wyższa niż była tydzień temu, ale wbrew temu, co mogą sugerować te wzrosty, nie nastąpił teraz gwałtowny skok, bo w zeszłym tygodniu był już dzień, gdy przekroczony został poziom 33 tys. Poza tym podany w środę bilans – najwyższy od 23 lipca – jest i tak niższy od tego, co według prognoz, miało nastąpić po zniesieniu restrykcji w Anglii.
W czwartek minie miesiąc od tego momentu, co jest wystarczająco długim okresem, by skutki znalazły odzwierciedlenie w statystykach. Przed zniesieniem restrykcji minister zdrowia Sajid Javid ostrzegał, że pod koniec lata bilanse zakażeń mogą dojść do poziomu 100 tys. dziennie, a czołowy brytyjski epidemiolog Neil Ferguson mówił nawet, że mogą się zbliżyć do 200 tys. Teraz jednak już nikt takich prognoz nie snuje.
Bilans koronawirusa w Wielkiej Brytanii
Jeśli chodzi o liczbę nowych zgonów, to jest ona o 59 niższa niż była w bilansie z wtorku, ale o siedem wyższa niż przed tygodniem. Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto prawie 6,36 mln infekcji, z powodu których zmarło 131 260 osób.
Do tej pory w Wielkiej Brytanii przynajmniej jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19 otrzymało 47,41 mln osób, czyli 89,6 proc. dorosłej populacji, a obie – 40,99 mln, czyli 77,5 proc. dorosłych.
Dla porównania liczba wszystkich wykonanych w Polsce szczepień przeciw COVID-19 wynosi 35 528 975. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca, a także jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, jest w Polsce ponad 18,24 mln osób – podano w środę na stronach rządowych.
Czytaj też:
"Szczepienie aktem miłości". Papież Franciszek włącza się w kolejną kampanięCzytaj też:
40 państw już dało się nabrać. Interpol ostrzega