Białoruska dziennikarka Hanna Liubakowa napisała na Twitterze, że imigranci w używanych przez siebie kanałach w mediach społecznościowych publikują informacje o nowym miejscu gromadzenia się – w lesie w pobliżu przejścia granicznego Peszatka. W ubiegłym tygodniu duże grupy migrantów nadzorowanych przez białoruskie służby rozbiły obozowisko w Kuźnicy. Obóz jednak uprzątnięto, a duża część osób przeszła do "centrum logistycznego".
Kryzys migracyjny na granicy
Jak przekazała w poniedziałek na Twitterze Straż Graniczna, w niedzielę odnotowano 346 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Funkcjonariusze SG wydali dla 58 cudzoziemców postanowienia o opuszczeniu terytorium RP.
"Pozostałym próbom zapobieżono. Za pomocnictwo zatrzymano 3 osoby: 2 obywateli Syrii i obywatela Gruzji" – podano na Twitterze.
Straż Graniczna poinformowała także, że w niedzielę "na odcinku ochranianym przez Placówkę w Dubiczach Cerkiewnych ok. 150 agresywnych cudzoziemców próbowało wedrzeć się na terytorium Polski". "Atak na polską granicę nadzorowany był przez białoruskie służby" – dodała.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 36 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ok. 7 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni. Jego obowiązywanie upływa 2 grudnia.
Czytaj też:
Marsz poparcia dla służb w Białymstoku. Winnicki: Forsowanie granicy nie jest prawem człowieka