Jednym z pierwszych praw wprowadzonych po powstaniu Państwa Izrael było zwolnienie ze służby wojskowej części religijnych ortodoksów, młodych mężczyzn uczących się w jesziwach (wyższych szkołach religijnych). Powodem tego było to, że podczas II wojny światowej zamordowano wielu rabinów i religijnych Żydów oraz zburzono jesziwy. W tworzącym się państwie potrzeba było kilkuset studentów w jesziwach, żeby odnowić, podnieść i rozszerzać życie religijne. Minister obrony ma prawo zmobilizować do służby wszystkich obywateli Państwa Izrael, ale nie musi tego robić. Z oczywistych powodów większość Arabów, którzy mają obywatelstwo, pracują i mieszkają w Izraelu oraz biorą udział w wyborach (w Knesecie ponad 10 proc. posłów należy do zjednoczonego klubu partii arabskich), nie służy w armii. Jednak w izraelskim wojsku są też arabscy ochotnicy, Beduini i Gruzini. W wojsku są więc również żołnierze, oficerowie i nawet jeden generał, którzy nie są Żydami.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.