Ministerstwo Obrony Ukrainy: Rosja straciła około 5 300 żołnierzy

Ministerstwo Obrony Ukrainy: Rosja straciła około 5 300 żołnierzy

Dodano: 
Flaga Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Leszek Szymański
Ukraińskie Ministerstwo Obrony poinformowało o stratach wojska rosyjskiego poniesionych na terytorium Ukrainy w wyniku prowadzonych działań wojennych.

Poniedziałek to piąty dzień inwazji Federacji Rosyjskiej na państwo ukraińskie.

Wiceminister obrony Ukrainy Anna Malyar podała wiadomości o szacunkowych stratach armii rosyjskiej od 24 lutego do 28 lutego do godz. 06:00 czasu miejscowego.

Straty Rosjan

Straty Rosjan to m.in.: 5 300 żołnierzy, 29 samolotów, 29 helikopterów, 191 czołgów, 816 opancerzonych wozów bojowych, 74 działa, 2 statki/łodzie oraz 5 środków obrony przeciwlotniczej.

Ukraińska polityk zaznaczyła przy tym, iż dane mogą być nieprecyzyjne. Jak stwierdziła we wpisie na Facebooku, trudno uzyskać szczegółowe informacje, ponieważ dowódcy armii Ukrainy przede wszystkim skupiają się na prowadzeniu bitwy. "Ponadto, informacje możemy uzyskać dopiero po zakończeniu walki, a walki są niezwykle trwałe w czasie. Przybycie danych może nastąpić następnego dnia, a czasem dzień później. Poza tym, jeśli walka trwała w nocy, zaczęła się w jednej dacie kalendarzowej, a skończyła w drugiej, to dość trudno odróżnić, w którym dniu nastąpiły te czy inne straty" – zakomunikowała Anna Malyar.

facebook

Jeżeli chodzi o straty w ludziach, to najprawdopodobniej jest to kombinacja zabitych, rannych i wziętych do niewoli – zauważył ukraiński portal internetowy pravda.com.ua.

Walki na Ukrainie

W niedzielę ukraińskie siły zbrojne odnotowały więcej ataków z powietrza na najważniejsze miasta w kraju. Władze twierdzą, że rosyjskie rakiety balistyczne Iskander zostały wystrzelone w kierunku Kijowa z lokalizacji w sąsiedniej Białorusi. Ostrzał został przeprowadzony w trakcie trwania rosyjsko-ukraińskich negocjacji o zawieszeniu broni, co było złamaniem obietnicy danej prezydentowi Ukrainy przez białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę.

Po czterech dniach od rozpoczęcia ataku i braku informacji o stratach po stronie Rosji, jej władze w końcu oficjalnie przyznały, że rosyjscy żołnierze zginęli w walkach. Rosyjska armia odmówiła jednak podania jakichkolwiek liczb.

Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. "Plan Putina to pełne zwycięstwo do 2 marca"
Czytaj też:
Kumoch: Putinowi puszczają nerwy

Źródło: pravda.com.ua / Facebook
Czytaj także