Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się w ubiegły czwartek od ataku z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa. Prezydent Władimir Putin wysłał wojska w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
We wtorek podczas posiedzenia białoruskiej rady bezpieczeństwa Aleksandr Łukaszenka wystąpił na tle mapy, na której widać plan ataku na Ukrainę, podzieloną na cztery części. Mapa pokazuje siedem głównych kierunków rosyjskiego natarcia, które niemal pokrywają się z tymi zaobserwowanymi przez ekspertów.
Łukaszenka zdradził plan kolejnego natarcia?
Natomiast jest jeden szczegół, który może stanowić sygnał ostrzegawczy dla władz w Kijowie. Na południowym zachodzie Ukrainy nakreślono natarcie z Naddniestrza – separatystycznego regionu Mołdawii, w którym przebywają rosyjskie wojska. Do tej pory atak z tego kierunku nie nastąpił.
Łukaszenka przekonywał, że wojska rosyjskie prowadzą operację na Ukrainie z "chirurgiczną precyzją", aby uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej, co nie ma pokrycia w faktach, ponieważ bomby spadają na osiedla mieszkalne, a działania Moskwy mają znamiona zbrodni wojennych.
"Trudna" rozmowa z Zełenskim
Białoruski dyktator zrelacjonował też swoją rozmowę telefoniczną z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. – To była trudna rozmowa. Nazwał nas agresorem. Ale na dłuższą metę udało nam się dojść do porozumienia. Powiedziałem mu: rosyjska delegacja czeka na ciebie w Homlu. Jedź tam. Wojna jest w twoim kraju. Przestań być przeciwko, bo w przeciwnym razie cała wina spadnie na ciebie – powiedział Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję prasową BiełTA.
We wtorek pojawiły się informacje, że na Ukrainę wkroczyli białoruscy żołnierze, ale nie zostało to potwierdzone przez wiarygodne źródła. Wiadomo natomiast, że Białoruś od samego początku wojny udostępnia swoje terytorium Rosjanom do ataku.
Czytaj też:
Kolejna runda rozmów z Rosją? Zełenski stawia warunekCzytaj też:
"Putin nie ma pojęcia, co nadchodzi". Biden ostrzega Rosję