"Irpień się nie poddaje, Irpień walczy!". Mer miasta odrzucił rosyjskie żądanie kapitulacji

"Irpień się nie poddaje, Irpień walczy!". Mer miasta odrzucił rosyjskie żądanie kapitulacji

Dodano: 
Żołnierz rosyjski
Żołnierz rosyjski Źródło:PAP/EPA / ZURAB KURTSIKIDZE
Oleksandr Markuszyn odrzucił żądanie poddania miasta rosyjskim oddziałom. "Irpienia nie można kupić, Irpień walczy” – napisał mer miasta w mediach społecznościowych.

Oleksandr Markuszyn, mer miasta Irpień położonego nieopodal Kijowa, napisał w mediach społecznościowych, że we wtorek odrzucił żądanie Rosjan dotyczące poddania miasta. Polityk wskazał także, że otrzymał groźby pozbawienia go życia, jeśli nie spełni żądania agresorów.

Żądanie kapitulacji

We wtorek Markuszyn napisał na swoim koncie na Telegramie, że poprzedniego dnia otrzymał groźbę dotyczącą jego "życia i zdrowia oraz żądanie całkowitego poddania się Irpienia”.

"Jestem zaskoczony, że te potwory wciąż nie zrozumiały – Irpień się nie poddaje, Irpienia nie można kupić, Irpień walczy!” – napisał mer miasta i dodał: "Mam kontrofertę dla okupantów, aby w ciągu 24 godzin opuścili Irpień i tym samym uratowali życie i zdrowie kilku tysięcy rosyjskich poborowych, których matki, siostry, córki, babcie i partnerki czekają na nich w domu”.

We wtorek Rosjanie ogłosili zawieszenie broni w rejonie Kijowa. Nie wiadomo jeszcze, czy wokół stolicy Ukrainy faktycznie doszło do wstrzymania ognia.

W poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony oskarżyło siły rosyjskie o ostrzeliwanie korytarzy humanitarnych i zabijanie cywilów próbujących ewakuować się z Irpienia. Brytyjski wywiad donosi, że z powodu ciężkich walk Irpień przez kilka dni był pozbawiony ciepła, wody i elektryczności. Jak napisał na Telegramie Markuszyn, ośmiu cywilów zginęło podczas prób ewakuacji miasta.

Rosjanie bombardują miasta

Według ukraińskiej Państwowej Służby Ratunkowej (SES) w ciągu ostatniej doby liczba ofiar cywilnych wzrosłą z powodu nocnych i porannych ostrzałów kilku miast na Ukrainie przeprowadzonych przez rosyjskie wojska.

Zgodnie ze stanem na poniedziałek 7 marca, rosyjskie ataki spowodowały odcięcie od prądu i wody ponad 900 osiedli mieszkaniowych w całym kraju. Zniszczono lub uszkodzono 202 szkoły, 34 szpitale i ponad 1 500 budynków mieszkalnych.

Rosyjski ostrzał nadal uniemożliwia ewakuację ludności cywilnej z oblężonych miast, takich jak Kijów, Mariupol, Sumy i Charków.

Czytaj też:
Bartosiak: Na ten moment Amerykanie wygrywają tę wojnę
Czytaj też:
Rosyjskie media publikują oświadczenie Wiktora Janukowycza
Czytaj też:
Wiceszef KE: Rosja uderzy w kraje bałtyckie, jeśli jej nie powstrzymamy

Źródło: CNN
Czytaj także