Otoczony przez rosyjskie wojska Mariupol (na wschodzie Ukrainy) od wielu dni znajduje się pod ciężkim ostrzałem. W ostatnim czasie Rosjanie niemal całkowicie zniszczyli znajdujące się w mieście zakłady metalurgiczne Azowstal.
Wieczorem serwis Nexta podał – opierając się na informacjach od Swiatosława Pałamara, zastępcy dowódcy pułku "Azow" podanych w Radiu Swoboda – że na budynki zrzucono potężne bomby, a pod gruzami znajdują się cywile, którzy okrywali się w zakładach.
– Będziemy walczyć do końca, wykorzystamy każdy pozostały nabój, ale wzywamy ojczyznę, by ratowano rannych cywilów i zabrano ciała poległych – mówił Pałamar.
Ukraińcy odrzucili ultimatum
W niedzielę rosyjskie siły zbrojne zaproponowały "bojownikom z nacjonalistycznych batalionów i zagranicznym najemnikom zablokowanym w Mariupolu, aby zakończyli działania wojenne”. Informację przekazała agencja TASS.
Według postawionego ultimatum życie obrońców miasta miałoby zostać oszczędzone pod warunkiem, że ci poddadzą się w niedzielę rano. Zgodnie z warunkami proponowanego porozumienia, pozostali w zakładzie obrońcy mieliby opuścić obiekt bez broni i amunicji między godziną 6 a 13 czasu moskiewskiego.
Obrońcy Mariupola kilkukrotnie odrzucali ultimatum stawiane przez rosyjskie siły.
Putin wydał rozkaz do inwazji
24 lutego Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Inwazję rosyjskich wojsk poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też:
Kukiz: Ukraina stawia tamę zalewowi kacapskiej dziczy na całą EuropęCzytaj też:
Ukraina bliżej wejścia do UE? Zełeński: Poinformowałem szefową KE o przekazaniu dokumentów