W rozmowie z amerykańską stacją NBC News rzecznik Kremla tłumaczył, że kryzys związany z konfliktem na Ukrainie będzie długotrwały.
Pieskow podkreślił także, że "kryzys" (jak rzecznik Kremla określił rosyjską napaść na Ukrainę) pokazał "prawdziwe nastawienie Zachodu wobec Rosji". – Zachód nigdy nie będzie w stanie odzyskać zaufania Moskwy – dodał polityk.
Kara śmierci dla Amerykanów?
W tym samym wywiadzie rzecznik Kremla odniósł się do sytuacji dwóch byłych amerykańskich żołnierz, którzy w zeszłym tygodniu zostali schwytani w pobliżu Charkowa. Jak podał serwis "Daily Telegraph" zatrzymani to Alexander Drueke i Andy Huynh.
Departament Stanu USA poinformował 16 czerwca, że jest gotowy do współpracy z Rosją w sprawie obywateli USA, którzy brali udział w działaniach wojennych na Ukrainie, po raz kolejny zdecydowanie odradzając Amerykanom wyjazd na Ukrainę.
– Nie mogę niczego zagwarantować. To zależy od śledztwa – powiedział Pieskow zapytany, czy mógłby zagwarantować, że amerykańskich jeńców wojennych nie spotka taki sam los, jak dwóch Brytyjczyków: Aidena Aslina i Shauna Pinnera oraz obywatela Maroka Brahima Saadouna, którzy zostali skazani na śmierć przez sąd w Donieckiej Republice Ludowej.
Rozbiór Ukrainy
Rosyjski prezydent Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik, które w przededniu inwazji Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Czytaj też:
Ukraina bliżej UE. Nieoficjalnie: Decyzja już w tym tygodniuCzytaj też:
Rosja znowu grozi państwu UE. "Konsekwencje przyjdą"