W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o odkryciu w wyzwolonym spod rosyjskiej okupacji mieście Izium masowych grobów, które liczyły 440 ciał.
Przedstawiciel charkowskich władz Jewhen Enin powiedział, że wojska ukraińskie odkryły również liczne "komory tortur", w których przetrzymywani byli zarówno obywatele Ukrainy, jak i cudzoziemcy "w całkowicie nieludzkich warunkach".
Odkrycie w Izium
Również w piątek przekazano pierwsze informacje dotyczące szczegółowych makabrycznego odkrycia w Izium. Oleg Sinegubow, szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, poinformował o najnowszych ustaleniach na swoim kanale na Telegramie.
„Skala zbrodni dokonanych przez okupantów w Izium jest ogromna. To krwawy i okrutny terror. Bucha, Irpin, Mariupol… Izium" – pisze Sinegubow.
"Dziś funkcjonariusze organów ścigania rozpoczęli ekshumacje. Trudno sobie wyobrazić coś takiego w XXI wieku, ale to tragiczna rzeczywistość. Na większości grobów nie ma nawet imion i nazwisk. Jest tylko numer. Wśród ekshumowanych dziś szczątków 99 procent ciał nosi ślady gwałtownej śmierci. Jest kilka ciał z rękami związanymi za plecami, a jedna osoba jest pochowana z liną na szyi. Oczywiście ci ludzie byli torturowani, a potem straceni. Wśród pochowanych są też dzieci" – napisał szef OVA.
Rosyjskie zbrodnie
Synegubov zauważył również, że na miejscu pracuje obecnie około 200 funkcjonariuszy organów ścigania i ekspertów. Zgodnie z przekazanymi przez niego informacjami, szczątki zostaną wysłane do badań kryminalistycznych w celu ustalenia dokładnej przyczyny śmierci.
„Po zidentyfikowaniu ofiar wszystkie zostaną pochowane z należytym szacunkiem. Każda śmierć zostanie zbadana i stanie się dowodem zbrodni wojennych Rosji w sądach międzynarodowych” – dodał Sinegubow.
Jak donosi ukraińska agencja informacyjna UNIAN, 15 września doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Gerashchenko poinformował, że na cmentarzu leśnym w pobliżu wyzwolonego miasta Izium w obwodzie charkowskim znaleziono masowe miejsce pochówku, gdzie znaleziono ponad 400 ciał.
Czytaj też:
Wołodymyr Zełenski udał się do wyzwolonego miasta