W środę rano prezydent Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację rezerwistów. Według szefa rosyjskiego MON, dekret prezydenta obejmie swoim zakresem 300 tys. mężczyzn.
W zgodnej opinii zachodnich ekspertów, decyzja o sięgnięciu po rezerwistów jest podyktowana serią klęsk na Ukrainie, których liczba nasiliła się zwłaszcza w ostatnich tygodniach, kiedy ukraińska armia przystąpiła do kontrofensywy na kierunku wschodnim. Rosjanie, którzy według ukraińskich wojskowych stracili już ponad 55 tys. żołnierzy, muszą sięgnąć po rezerwy, aby móc kontynuować walkę
Decyzja prezydenta Putina wywołała duże zamieszanie wśród poborowych. Wielu z nich próbuje uciec z kraju, kierując się do Turcji lub Armenii. Tymczasem, zgodnie z niedawno znowelizowanym prawem, powołani do wojska mężczyźni nie mogą opuścić swojego miejsca zamieszkania bez pozwolenia komisariatu wojskowego.
Łotwa nie pomoże dezerterom
Tymczasem przedstawiciel łotewskiego rządu zapowiedział, że Łotwa nie udzieli schronienia Rosjanom uciekającym przed mobilizacją.
– Ze względów bezpieczeństwa Łotwa nie wyda wiz humanitarnych ani innych obywatelom Rosji, którzy uchylają się od mobilizacji. Nie zmieni również ograniczeń przy przekraczaniu granicy nałożonych od 19 września na obywateli rosyjskich posiadających wizy Schengen – powiedział minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkēvičs.
Oświadczenie Rinkēvičsa pojawiło się kilka dni po tym, jak jego kraj dołączył do innych państw bałtyckich, które zaczęły egzekwować zakaz wydawania wiz turystycznych Rosjanom. Decyzja została podjęta, aby wzmocnić sankcje wymierzone w Rosję po zaatakowaniu 24 lutego Ukrainy.
Estonia, Łotwa i Litwa oraz Polska osiągnęły na początku miesiąca porozumienie o ograniczeniu wydawania wiz do strefy Schengen ze względu na „poważne zagrożenie” dla bezpieczeństwa, jakie stanowi napływ Rosjan.
Strefa Schengen obejmuje 26 krajów, w większości państw UE, które pozwalają na swobodne poruszanie się w granicach strefy.
Czytaj też:
Europejski kraj ogranicza wjazd Rosjanom. "Nie próbujcie przekraczać granicy"Czytaj też:
Prezydent Łotwy chce zdecydowanych działań wobec Rosjan w kraju