Według raportu Instytutu Badań nad Wojną (ISW), działania rosyjskiego prezydenta Władimira Putina na Ukrainie zależą coraz mocniej od Jewgienija Prigożyna, biznesmena nazywanego "kucharzem Putina" i powiązanego z grupą Wagnera – prywatną firmą wojskową, tworzoną przez ludzi z rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, która wysyła najemników na Ukrainę.
Prigożyn przyznał niedawno, że "ingerował, ingeruje i będzie ingerował" w amerykańskie wybory. Przedstawiciel Departamentu Stanu Ned Price nazwał to "bezczelnym przyznaniem się" i przejawem bezkarności zarówno samego oligarchy, jak i najwyższego kierownictwa Rosji. USA są przekonane, że Prigożyn nie powiedziałby tego bez zgody Kremla.
Z kolei szef Czeczenii Ramzan Kadyrow i jego ludzie rozbudowują sieć własnych biznesów na okupowanych terytoriach Ukrainy.
Jak zauważają analitycy, pozycja Prigożyna i Kadyrowa w Rosji rośnie ze względu na zależność Putina od ich sił na Ukrainie. Według ISW, przedstawiciele opowiadającej się za wojną frakcji "siłowików" zwiększają swoje wpływy w celu realizacji osobistych interesów w Rosji, a nie tylko w celu wygrania wojny z Ukrainą.
Putin prowadzi największą wojnę w Europie od 1945 r.
Atakując Ukrainę, Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję sankcje ze strony USA, UE i innych krajów zachodnich.
Moskwa nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.
Ukraińcy przygotowują się obecnie na prawdopodobnie najtrudniejszą zimę we współczesnej historii kraju. W obliczu niepowodzeń Rosji na polu bitwy Kreml zastosował taktykę wojny totalnej i próbuje zniszczyć cywilną infrastrukturę energetyczną Ukrainy.
Czytaj też:
Kto przekonał Putina do inwazji na Ukrainę? Ujawniono nazwiska