Naczelny propagandysta Kremla, Władimir Sołowiow w swoim programie po raz kolejny groził państwom Zachodu. Tym razem dziennikarz mówił o możliwym ataku na Niemcy.
– "Spiegel" (znany niemiecki tygodnik - red.) pisze, że Bundeswehra (nazwa federalnych, niemieckich sił zbrojnych - red.) ma opracowany plan działania, na wypadek wojny z Rosją – tłumaczył Sołowiow.
Dziennikarz szybko dodał, że jego zdaniem "nie byłoby problemu, aby użyć taktycznej broni jądrowej przeciwko Niemcom, gdyby doszło do wypowiedzenia wojny".
Jeden z rozmówców Sołowiowa stwierdził w odpowiedzi, że nie ma celów dla taktycznej broni jądrowej. – Jest taki cel, to bardzo proste. Niemcy są celem – odpowiedział dziennikarz.
Rosja użyje broni jądrowej? Niepokojące słowa Putina
Pod koniec października prezydent Rosji Władimir Putin odniósł się do oskarżeń o stosowanie przez Moskwę "nuklearnego szantażu".
Przywódca podczas przemówienie, w trakcie spotkania Klubu Wałdajskiego, tłumaczył, że Moskwa "nie rzuca wyzwania państwo Zachodu, ale musi bronić swojego prawa do istnienia".
Prezydent zaprzeczył także wówczas oskarżeniom dot. "szantażu nuklearnego", tłumacząc, że Rosja "nigdy intencjonalnie nie mówiła nic takie (o użyciu broni jądrowej - red.)". – My tylko odpowiadaliśmy na (sugestie - red.) groźby nuklearnej ze strony zachodnich liderów – mówił rosyjski przywódca.
Następnie Putin oskarżył państwa Zachodu, w tym byłą już premier Wielkiej Brytanii Liz Truss, o stosowanie "nuklearnego szantażu" wobec Moskwy. Jak tłumaczył polityk, jego zdaniem to Zachód "forsuje tezę, że Rosja użyje broni nuklearnej", aby wywierać nacisk na państwa neutralne wobec Moskwy. Putin dodał jednocześnie, że rosyjska doktryna wojskowa pozwala użyć takie rodzaju broni, jednak tylko do celów "obronnych".
Czytaj też:
Pieskow: Nikt w Rosji nigdy nie mówił o użyciu broni jądrowejCzytaj też:
III wojna światowa za rogiem. Czy historia czegokolwiek nas uczy?