Szef japońskiego rządu powiedział, że w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę Europa znalazła się w "strasznej sytuacji", ponieważ przez dziesięciolecia była uzależniona od stabilnych i tanich dostaw energii z Federacji Rosyjskiej.
Zdaniem premiera sytuacja energetyczna zmieniła się nie tylko w Europie, ale na całym świecie. – W szczególności od zeszłego roku brakuje różnych surowców energetycznych – ocenił. Jednocześnie Kishida stwierdził, że Rosja i niektóre inne państwa "używają energii jako broni".
Podkreślił również, że Japonia jest silnie uzależniona od dostaw surowców z Bliskiego Wschodu ze względu na swoje cechy geograficzne. Według niego, aby zapewnić krajowi zasoby energetyczne i wypełnić zadania związane z dekarbonizacją, konieczne jest wykorzystanie wszystkich dostępnych możliwości, w tym energii odnawialnej i jądrowej.
Wojna na Ukrainie. Zachód odpowiada sankcjami
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kraje zachodnie zaczęły nakładać sankcje na Rosję, w tym na surowce energetyczne, z których Kreml czerpie największe zyski i finansuje wojnę.
Unia Europejska przyjęła dotąd dziewięć pakietów sankcji, w tym embargo na dostawy węgla i pułap cenowy na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" prowadzoną w celu "ochrony ludności rosyjskojęzycznej" przed "neonazistowskim rządem w Kijowie".
Choć Władimir Putin ogłosił tymczasowe "zawieszenie broni" na okres prawosławnych świąt Bożego Narodzenia, siły rosyjskie kontynuują ostrzał Ukrainy.
Czytaj też:
Brytyjski wywiad: Rosja przygotowuje się do przełamania obrony na dwóch kierunkach