Obrona przeciwlotnicza na dachach w Moskwie. Komentarz Pieskowa

Obrona przeciwlotnicza na dachach w Moskwie. Komentarz Pieskowa

Dodano: 
Kreml. Zdj. ilustracyjne
Kreml. Zdj. ilustracyjne Źródło:PAP/EPA / Yuri Kochetkov
Media podają, że na dachach budynków rządowych w Moskwie rozmieszczane są systemy przeciwlotnicze Pancyr S-1. Sytuację skomentował rzecznik Kremla Dmitrj Pieskow.

Jak podają ukraińskie i rosyjskie serwisy informacyjne, systemy przeciwlotnicze Pancyr S-1 oraz inne systemy przeciwrakietowe pojawiły się na dachach budynków, w okolicach Kremla.

Sprzęt rozstawiono m.in. na dachu Ministerstwa Obrony. Na nagraniach w mediach społecznościowych widać żołnierzy zajmujących się sprzętem.

O sprawę zapytano w piątek, podczas konferencji prasowej, rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Rzecznik nie chciał jednak zabierać głosu w tej sprawie.

– Proszę skierować pytanie do Ministerstwa Obrony, które jest odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa kraju w ogóle, a stolicy w szczególności – stwierdził w odpowiedzi Pieskow.

Jak dodał rzecznik, to resort obrony podejmuje decyzje w tej sprawie i powinien udzielić komentarza w tym zakresie.

Rosjanie boją się ataku na stolicę?

O przygotowaniu specjalnej obrony przeciwrakietowej przez Moskwę, media pisały po raz pierwszy przed Sylwestrem. Wówczas to rosyjskie Ministerstwo Obrony informowało o specjalnych środkach bezpieczeństwa w stolicy, gdzie w sylwestrową noc na posterunkach bojowych miało dyżurować prawie 2 tys. żołnierzy odpowiedzialnych za system obrony przeciwrakietowej Moskwy.

Na początku grudnia amerykański magazyn "Forbes" podał, że Ukraina jest w stanie zaatakować Moskwę. Dlaczego dowództwo armii jeszcze tego nie zrobiło?

Jak tłumaczyli dziennikarze, jeśli ukraińskie drony rzeczywiście biorą udział w bombardowaniach lotnisk rosyjskich sił powietrznych w odległości ponad 500 km od rosyjskiej granicy, sugeruje to, że Ukraina ma teraz środki technologiczne do uderzenia w Moskwę, która znajduje się 400 km od granicy.

– To wcale nie oznacza, że Ukraina zaatakuje Moskwę. W rzeczywistości istnieją dobre powody, dla których Kijów powstrzymuje się od ataku na Moskwę. Ale możliwość ataku na tak rozległe miasto spowoduje kilka nieprzespanych nocy w stolicy – powiedział australijski generał Mick Ryan cytowany przez "Forbesa".

Czytaj też:
"Kreml na nas patrzy". Sekretarz obrony USA ostrzega Zachód

Czytaj także