Niemiecki rząd zamierza sprzedać samoloty bojowe na Bliski Wschód, choć o ich dostawę od dłuższego czasu zabiega Ukraina, która broni się przed rosyjską inwazją.
Jak ustalił "Bild", Niemcy mają do dyspozycji 138 myśliwców Eurofighter, a niemieckie firmy wchodzą w skład konsorcjum producentów tych europejskich samolotów bojowych.
Jednocześnie niemiecki rząd odmawia stworzenia programu szkolenia ukraińskich pilotów, nie mówiąc już o dostawach myśliwców. Zamiast tego urząd kanclerski Olafa Scholza promuje ideę eksportu 48 Eurofighterów do Arabii Saudyjskiej.
– Uważam, że to jest złe. Nie możemy odmówić broni Ukrainie, a jednocześnie dostarczać najnowocześniejszą broń dyktaturom i autokracjom – powiedział Anton Hofreiter, poseł z partii Zieloni, przewodniczący komisji ds. europejskich w Bundestagu.
Eurofighter nie, F-16 tak?
Eurofighter Typhoon to dwusilnikowy myśliwiec wielozadaniowy czwartej generacji, zbudowany przez konsorcjum trzech europejskich producentów lotniczych – Alenia Aeronautica, BAE Systems i EADS – współpracujących w ramach holdingu Eurofighter Jagdflugzeug GmbH, założonego w 1983 r.
Niedawno minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow oświadczył, że głównym samolotem w ramach "koalicji myśliwców" będą amerykańskie F-16, ale mogą pojawić się również inne modele. W szczególności Niemcy mogłyby dostarczyć Kijowowi właśnie Eurofightery.
Ale minister obrony RFN Boris Pistorius ogłosił w maju, że nie uważa myśliwców z niemieckich zapasów za nadające się do rozmieszczenia na Ukrainie. Według niego niemieckie samoloty Tornado i Eurofighter mają zupełnie inne możliwości, "niż te wymagane w obecnej sytuacji bojowej na Ukrainie".
Ukraina liczy na 50 myśliwców od sojuszników
Wcześniej doradca ukraińskiego szefa MON Jurij Sak powiedział, że Ukraina liczy, iż Zachód dostarczy jej w sumie od 40 do 50 myśliwców F-16, żeby mogła sformować trzy lub cztery eskadry do ochrony swojego nieba przed rosyjskimi bombardowaniami.
Kijów przekazał sojusznikom, że zapotrzebowanie na nowoczesne samoloty wzrosło jeszcze bardziej, odkąd w marcu rosyjskie siły powietrzne zaczęły na szeroką skalę wykorzystywać kierowane bomby lotnicze, które mogą dosięgać celów na większe odległości. Sak powiedział, że obecnie Ukraina "nie ma nic, co mogłoby powstrzymać" rosyjskie samoloty przed nalotami.
– Wszyscy rozumieją, że to temat do dyskusji. Nikt nie powiedział, że to niemożliwe. Jeśli porównać to z tym, co było trzy miesiące temu, kiedy walczyliśmy o czołgi, dzisiaj wszyscy mówią o koalicji odrzutowców – stwierdził Sak, oceniając, że to "bardzo obiecujący znak".
Prezydent Czech Petr Pavel uważa, że Zachód wstrzymuje dostawy F-16 na Ukrainę w obawie, że Rosja zdobędzie tajne komponenty zainstalowane w tych maszynach.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Kraj niebędący w NATO przekaże Ukrainie 41 myśliwców