"W rejonie Cieśniny Kerczeńskiej, w pobliżu nielegalnie wybudowanego mostu łączącego okupowany Krym z Rosją, rosyjscy okupanci rozpoczęli przygotowania do zatopienia drugiego promu" – podaje Zarząd Główny Wywiadu Wojskowego Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) w komunikacie.
Według strony ukraińskiej, w celu stworzenia przeszkody ochronnej przed Mostem Krymskim okupanci planują zatopić co najmniej sześć promów, a także zainstalować pomiędzy nimi bariery. "Wróg stara się w ten sposób chronić most w Cieśninie Kerczeńskiej przed dalszymi zniszczeniami" – czytamy.
Wywiad wojskowy Ukrainy: Rosja chce się zabezpieczyć
HUR podkreśla, że w wyniku kilku udanych ataków Most Krymski doznał poważnych uszkodzeń, w szczególności na odcinku drogowym i torach kolejowych.
Ostatnie bombardowania przeprawy "jeszcze bardziej pogorszyły sytuację wojsk rosyjskich rozmieszczonych na południu kontynentalnej Ukrainy i wywołały histeryczną reakcję ze strony wojskowego i politycznego przywództwa Rosji" – przekonują ukraińskie służby.
Ich zdaniem, Kreml zażądał zabezpieczenia mostu, będącego kluczową arterią zaopatrzenia rosyjskich sił inwazyjnych, przed dalszymi atakami ze strony Ukrainy.
"Uproszczone rozwiązanie polegające na ochronie 19-kilometrowego mostu poprzez zatopienie przed nim promów dowodzi gorączkowej pilności procesu decyzyjnego w Moskwie i kryzysu intelektualnego wewnątrz wojskowo-politycznego kierownictwa terrorystycznej Rosji" – przekonuje ukraiński wywiad wojskowy.
Wybuch na Moście Krymskim
8 października ub.r. na Moście Krymskim doszło do eksplozji, która doprowadziła do częściowego zawalenia się jednej z dwóch jezdni mostu drogowego oraz pożaru pociągu z cysternami paliwa na sąsiadującym moście kolejowym. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że eksplozja na Moście Krymskim to "atak terrorystyczny" i w odwecie zaczął bombardować ukraińską infrastrukturę energetyczną.
Do przeprowadzenia ataku przyznała się w sierpniu br. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Wasyl Maluk, szef SBU, ujawnił, że do operacji wykorzystano ciężarówkę z materiałami wybuchowymi owiniętymi w folię. Materiał wybuchowy, załadowany na ciężarówkę, odpowiadał 21 tonom trotylu lub 42 głowicom rosyjskich hipersonicznych pocisków rakietowych Ch-47M2 Kindżał.
Putin: Sprawa jest ostatecznie zamknięta
Rosja zajęła Krym w 2014 r. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że półwysep wszedł w skład Federacji Rosyjskiej. Według Moskwy, 97 proc. mieszkańców Krymu i 95 proc. w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.
Od kilku lat rosyjska propaganda powtarza, że mieszkańcy półwyspu głosowali za demokratycznym zjednoczeniem z Rosją, zgodnie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według Putina, sprawa Krymu "jest ostatecznie zamknięta".
Utrzymanie anektowanego półwyspu to jeden z kluczowych warunków, jakie Rosja stawia Ukrainie przed ewentualnymi negocjacjami pokojowymi. Władze w Kijowie nie chcą się na to zgodzić – uważają Krym za terytorium czasowo okupowane.
Czytaj też:
Brytyjski wywiad: Sytuacja na Krymie komplikuje rosyjskie dostawy