Fałszywy alarm w polskim mieście. Zaskakujące ustalenia

Fałszywy alarm w polskim mieście. Zaskakujące ustalenia

Dodano: 
Kto włączył syreny alarmowe w Lubartowie?
Kto włączył syreny alarmowe w Lubartowie? Źródło: Wikimedia Commons / Olek Remesz (wiki-pl: Orem, commons: Orem)/GFDL/CC
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski wezwał starostę lubartowskiego do złożenia wyjaśnień. Chodzi o włączenie syren alarmowych. Osoba odpowiedzialna za fałszywy alarm kilka razy zmieniała swoją wersję.

W sobotę w Lubartowie na Lubelszczyźnie zawyły syreny alarmowe. Polecenie burmistrza było reakcją na rosyjski atak powietrzny na Ukrainie. Okazało się jednak, że zagrożenie nie dotyczyło Polski, a sygnał był fałszywy.

Burmistrz Lubartowa Krzysztof Paśnik poinformował na Facebooku, że uruchomienie sygnałów ostrzegawczych było spowodowane otrzymaniem informacji z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jak zaznaczył, aktywowano je "w związku z bieżącą sytuacją na Ukrainie". Tymczasem, jak ustaliło radio RMF FM, Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lubartowie miało otrzymać ostrzeżenie z innego powiatu o tym, że jakiś obiekt zbliża się do miasta.

Proces weryfikacji zgłoszenia, również z udziałem Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, trwał prawie półtorej godziny. Ostatecznie zagrożenia nie potwierdzono, natomiast alarm odwołano.

Wojewoda żąda wyjaśnień

– Musimy rozwiać wątpliwości. Ja chcę mieć stuprocentową pewność, że nie doszło do dezinformacji – powiedział wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, cytowany przez portal Onet.pl.

Władze starostwa wydały komunikat, w którym stwierdziły, że w sobotę doszło do "błędu spowodowanego czynnikiem ludzkim". Wojewoda lubelski poprosił jednak starostę Jana Sławeckiego o przygotowanie szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie. Jak podaje Onet, Komorski jednak takowych nie otrzymał.

– Nie dostałem odpowiedzi, która by mnie satysfakcjonowała. Informacje, które zostały mi przekazane, nie rozwiewają moich wątpliwości co do tego, jaka była faktyczna przyczyna popełnienia błędu – relacjonował wojewoda.

W tej sytuacji Komorski wezwał Sławeckiego do złożenia wyjaśnień w urzędzie w trybie natychmiastowym. – Poinformowałem go, że oczekuję do jutra pełnych informacji, które w 100 proc. odpowiedzą nam na pytanie: dlaczego decyzja została podjęta na podstawie informacji i komunikatu, którego w nasłuchu Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego nie było – przekazał wojewoda.

To ona odpowiada za fałszywy alarm?

Jak ustalił Onet, za włączenie syren alarmowych odpowiada pracownica Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lubartowie.

"Pierwotnie kobieta miała się tłumaczyć, że uruchomiła alarm po telefonie od pracownika z centrum kryzysowego w Biłgoraju. Według naszej wiedzy zaczęła zmieniać wersję wydarzeń, od kogo pozyskała informację o potencjalnym zagrożeniu" – informuje portal.

Czytaj też:
Polska poderwała myśliwce. Reakcja na atak
Czytaj też:
Zmasowany atak Rosjan. Alarm powietrzny na Ukrainie


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Onet.pl / RMF FM, DoRzeczy.pl
Czytaj także