Jak informuje "New York Times", powołując się na amerykańskich urzędników, przywódcy KRDL i Rosji wezmą udział we Wschodnim Forum Ekonomicznym, które odbędzie się w dniach 10–13 września na uniwersytecie we Władywostoku.
Według rozmów gazety, Kim Dzong Un przybędzie do Rosji z Pjongjangu swoim pociągiem pancernym. Źródła nie wykluczają, że północnokoreański dyktator może odwiedzić także Moskwę.
Podczas rozmów strony zamierzają omówić dostawy pocisków artyleryjskich i rakiet przeciwpancernych z KRLD. Z kolei Kim Dzong Un ma nadzieję, że Putin zapewni Korei Północnej pomoc żywnościową oraz zaawansowaną technologię do satelitów i atomowych łodzi podwodnych.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że planowana podróż nastąpi w czasie rozmów Rosji z KRDL o zorganizowaniu wspólnych ćwiczeń wojskowych oraz po tym, jak rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu podczas lipcowej wizyty w Korei Północnej próbował przekonać Pjongjang do sprzedaży Moskwie amunicji artyleryjskiej.
Kim Dzong Un negocjuje z Putinem. USA zaniepokojone
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby, powiedział pod koniec sierpnia, że Stany Zjednoczone są zaniepokojone aktywnym postępem negocjacji między Rosją a Koreą Północną w sprawie dostaw broni.
Amerykański wywiad już wcześniej informował, że Rosja i Korea Północna aktywnie negocjują dostawy broni, którą armia rosyjska będzie mogła wykorzystać w wojnie na Ukrainie.
Inwazja rosyjska, którą Kreml nazywa "specjalną operacją wojskową", trwa już półtora roku, ale na razie ani z Moskwy, ani z Kijowa nie płyną sygnały świadczące o tym, żeby konflikt miał się szybko zakończyć. Jednocześnie pojawia się coraz więcej medialnych doniesień o zakulisowych naciskach Zachodu na Ukrainę, by zaczęła negocjacje z Rosją.
W sierpniu "New York Times" podał, że straty Ukrainy i Rosji od lutego 2022 r. wynoszą łącznie pół miliona żołnierzy, w tym 120 tys. zabitych i 180 tys. rannych po stronie rosyjskiej oraz 70 tys. zabitych i 120 tys. rannych po stronie ukraińskiej.
Czytaj też:
Powolna kontrofensywa Ukrainy. Amerykański generał obwinia USA