Putin podczas wystąpienia na forum Klubu Wałdajskiego powiedział, że szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksander Bastrykin przedstawił mu pierwsze wyniki śledztwa w sprawie katastrofy samolotu należącego do szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna.
Według rosyjskiego przywódcy, raport całkowicie wyklucza teorię o zestrzeleniu maszyny. – Nie było żadnego zewnętrznego uderzenia, to już ustalony fakt – powiedział Putin, podważając tym samym przypuszczenia amerykańskiego wywiadu, który wkrótce po katastrofie orzekł, że samolot został zestrzelony.
Putin sugeruje, że wagnerowcy sami wysadzili się w powietrze
Prezydent Rosji mówił dalej, że w ciałach ofiar katastrofy odnaleziono "fragmenty granatów ręcznych". Nie podał żadnych szczegółów na temat tego, w jaki sposób granat lub granaty mogły zostać zdetonowane na pokładzie. Jednocześnie stwierdził, że jego zdaniem śledczy nie mieli racji, nie przeprowadzając testów na zawartość alkoholu i narkotyków w ciałach ofiar katastrofy.
– Moim zdaniem należało przeprowadzić takie badania, ale tak się nie stało – podkreślił Putin, dodając, że podczas przeszukania biur Wagnera w Petersburgu funkcjonariusze rosyjskich służb znaleźli 10 mld rubli (100 mln dolarów) w gotówce i 5 kg kokainy.
Prigożyn zginął w katastrofie samolotu
23 sierpnia w obwodzie twerskim rozbił się należący do firmy Jewgienija Prigożyna samolot Embraer Legacy 600 lecący z Moskwy do Petersburga. Na pokładzie maszyny byli założyciel Grupy Wagnera, jego zastępca i szef ochrony Walerij Czekałow, a także dowódca formacji Dmitrij Utkin i kilku najemników. Zginęli wszyscy pasażerowie i troje członków załogi (łącznie 10 osób).
27 sierpnia Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zakończył badania DNA ofiar katastrofy. Rzecznik komitetu przekazał, że zidentyfikowano wszystkie ciała, w tym Prigożyna.
Przyczyny katastrofy cały czas wyjaśniają rosyjscy śledczy, ale na Zachodzie mówi się przede wszystkim o dwóch hipotezach – zestrzeleniu samolotu przez system przeciwlotniczy S-300 oraz o eksplozji bomby na pokładzie.
Putin w swoim pierwszym publicznym komentarzu dotyczącym katastrofy złożył kondolencje wszystkim rodzinom ofiar. Prigożyna nazwał "człowiekiem trudnego losu", który popełnił w życiu poważne błędy, ale był "utalentowanym biznesmenem".
Prigożyn został po cichu pochowany na cmentarzu w Petersburgu 29 sierpnia.
Czytaj też:
Grupa Wagnera wróciła na Ukrainę. Wiadomo, gdzie walczy