Grupa Wagnera wróciła na Ukrainę. Wiadomo, gdzie walczy

Grupa Wagnera wróciła na Ukrainę. Wiadomo, gdzie walczy

Dodano: 
Członkowie Grupy Wagnera
Członkowie Grupy Wagnera Źródło:Wikimedia Commons
Najemnicy Grupy Wagnera wrócili na pozycje w pobliżu Bachmutu, aby pomóc regularnej armii rosyjskiej powstrzymać ukraińską kontrofensywę.

Poinformowała o tym stacja CNN, powołując się na ukraińskich wojskowych. – Tak, Wagner też tu jest. Szybko zmienili dowódcę i wrócili tutaj – powiedział jeden z żołnierzy. Według niego ma to związek z ukraińską kontrofensywą i przebiciem się przez część obrony rosyjskiej oraz odzyskaniem dwóch kluczowych wiosek pod Bachmutem – Andrijiwki i Kliszczijiwki.

Dzień wcześniej prorosyjski wojskowy kanał na Telegramie Rybar poinformował o powrocie pierwszych oddziałów Wagnera do Bachmutu. Według niego najemnicy dostali zadanie przeprowadzenia kontrataku mającego na celu odzyskanie wcześniej utraconych przez Rosjan pozycji.

Podstawą tych sił są wagnerowcy, którzy po buncie Jewgienija Prigożyna w czerwcu ub.r. zgodzili się przejść pod kontrolę rosyjskiego Ministerstwa Obrony w zamian za uniknięcie kary.

Grupa Wagnera znów walczy pod Bachmutem

Wiosną i latem Prigożyn groził wycofaniem najemników z Bachmutu, który szturmowano od sierpnia 2022 r., jeśli nie otrzyma amunicji. 20 maja Prigożyn ogłosił zdobycie miasta, a pod koniec miesiąca wraz z najemnikami opuścił je.

Według Prigożyna w bitwie o Bachmut zginęło około 20 tys. członków Grupy Wagnera, z czego połowa została zwerbowana w koloniach karnych. W sumie podczas szturmu na miasto w szeregach najemników walczyło 35 tys ludzi. Zdobycie Bachmutu było największym osiągnięciem Rosji w wojnie z Ukrainą od ponad dziewięciu miesięcy.

Pod koniec czerwca Prigożyn zorganizował bunt wojskowy i wysłał kolumnę najemników na Moskwę. Ostatecznie szef wagnerowców doszedł do porozumienia z Kremlem i przerwał operację, a prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował, aby najemnicy, którzy "zatrzymali się na ostatniej linii", podpisali kontrakty z Ministerstwem Obrony FR albo wyjechali na Białoruś.

Prigożyn zginął w katastrofie samolotu

23 sierpnia w obwodzie twerskim rozbił się należący do firmy Prigożyna samolot Embraer Legacy 600 lecący z Moskwy do Petersburga. Na pokładzie maszyny byli założyciel Grupy Wagnera, jego zastępca i szef ochrony Walerij Czekałow, a także dowódca formacji Dmitrij Utkin i kilku najemników. Zginęli wszyscy pasażerowie i troje członków załogi (łącznie 10 osób).

27 sierpnia Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zakończył badania DNA ofiar katastrofy. Rzecznik komitetu przekazał, że zidentyfikowano wszystkie ciała, w tym Prigożyna.

Przyczyny katastrofy cały czas wyjaśniają rosyjscy prokuratorzy, ale mówi się przede wszystkim o dwóch hipotezach – zestrzeleniu samolotu przez system przeciwlotniczy S-300 oraz o eksplozji bomby na pokładzie.

Putin w swoim pierwszym publicznym komentarzu dotyczącym katastrofy złożył kondolencje wszystkim rodzinom ofiar. Prigożyna nazwał "człowiekiem trudnego losu", który popełnił w życiu poważne błędy, ale był "utalentowanym biznesmenem".

Prigożyn został po cichu pochowany na cmentarzu w Petersburgu 29 sierpnia.

Czytaj też:
Putin bierze się za imperium Grupy Wagnera w Afryce

Źródło: CNN / Moscow Times / Interfax
Czytaj także