Balázs Orbán, szef gabinetu politycznego premiera Węgier powiedział, że Budapeszt będzie blokował rozpoczęcie negocjacji z Ukrainą w sprawie przystąpienia do UE do czasu spełnienia konkretnych warunków, które dla jego kraju są nie do przeskoczenia.
– Węgry zawsze były zwolennikiem zbliżenia Ukrainy z Unią Europejską – powiedział dodając, że zaostrzenie przepisów dot. języka wszystko zmieniło. – Będziemy blokować negocjacje do czasu rozwiązania problemu – powiedział Orbán, odpowiadając, czy Węgry będą blokować rozpoczęcie negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE.
– Nowe przepisy sprawiły, że życie Węgrów na Ukrainie stało się nie do zniesienia – ocenił doradca premiera Węgier. Chodzi o wprowadzoną niedawno na Ukrainie ustawę, która zobowiązuje mniejszości, nie tylko węgierskie, do uzyskania co najmniej 70 proc. edukacji w języku ukraińskim. Węgry obawiają się, że dzieci wychowujące się na Ukrainie w rodzinach węgierskojęzycznych będą miały trudności w nauce. – Nie możemy się z tym pogodzić – powiedział Balázs Orbán.
Budapeszt nie pozostawia pola do kompromisu
– Stanowisko Węgier jest absolutnie jasne: dopóki ta ustawa istnieje, nie można prowadzić rozmów z Ukraińcami na temat ich integracji z Unią Europejską – podkreślił.
Wcześniej Radio Swoboda informowało, że Komisja Europejska uznała, że cztery z siedmiu kryteriów towarzyszących uzyskaniu przez Ukrainę statusu kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej zostały już w pełni spełnione. Jednocześnie do pozostałych trzech kryteriów dołączone są rekomendacje Komisji Europejskiej dotyczące dalszej ich realizacji. Do kryteriów, których do tej pory nie zrealizowano, należą m.in. reformy legislacyjne dotyczące mniejszości narodowych.
Agencja Bloomberg podała, że Komisja Europejska najprawdopodobniej zarekomenduje państwom członkowskim UE rozpoczęcie oficjalnych negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej dopiero po spełnieniu przez Kijów wszystkich siedmiu wymogów.
Czytaj też:
Korupcja na Ukrainie. Jermak zdziwiony: Takie problemy istnieją na całym świecieCzytaj też:
"Robi wrażenie". Von der Leyen pozytywnie oceniła reformy Ukrainy