W swoim corocznym przemówieniu bożonarodzeniowym skierowanym do kardynałów z Kurii Rzymskiej papież podkreślił, że ważne jest, aby "iść naprzód, nieustannie poszukiwać i wzrastać w rozumieniu prawdy, przezwyciężając pokusę stania w miejscu".
– Zachowujmy czujność wobec sztywnych stanowisk ideologicznych, które często pod pozorem dobrych intencji oddzielają nas od rzeczywistości i uniemożliwiają dalszy postęp – powiedział papież Franciszek podczas swojego wystąpienia z 21 grudnia.
Kontrowersyjna deklaracja
Przemówienie papieża miało miejsce kilka dni po tym, jak deklaracją "Fiducia Supplicans" wyraził on zgodę na udzielanie przez księży "spontanicznego” nieliturgicznego błogosławieństwa parom osób tej samej płci i innym parom o nieuregulowanym statusie. Decyzja ta spotkała się z ostrymi reakcjami, dzieląc biskupów katolickich na całym świecie.
– Sześćdziesiąt lat po Soborze Watykańskim II wciąż debatujemy nad podziałem między "postępowcami" i "konserwatystami", ale to nie jest różnica – stwierdził Franciszek.
– Prawdziwa, zasadnicza różnica istnieje między ludźmi z pasją, a tymi, którzy stracili tę pierwotną pasję. Na tym polega różnica. Tylko ci, którzy kochają, mogą iść naprzód – dodał.
Papież, który w niedzielę skończył 87 lat, wyznał, że pewien gorliwy ksiądz powiedział mu kiedyś, że "nie jest łatwo rozniecić żar pod popiołami Kościoła”, dodając, że ta rada "może nam także pomóc w pracy w Kurii".
Zmiana kursu
Papież Franciszek często wykorzystywał swoje coroczne grudniowe przemówienie wygłaszane w watykańskiej Sali Błogosławieństw, aby szczerze przedstawić swój punkt widzenia na temat stanu Kurii Rzymskiej. W 2014 roku zdiagnozował 15 duchowych "chorób” dotykających Kurię. Wymienił m.in. karierowiczostwo i ubóstwianie przełożonych. W 2020 roku papież w swoim przemówieniu 44 razy użył słowa "kryzys” i wezwał Kościół do odnowy.
W tym roku papież Franciszek nie wspomniał o korupcji ani nawet nie nawiązał do zakończonego w sobotę historycznego procesu, w którym kardynała Angelo Becciu uznano za winnego defraudacji finansowych.
Czytaj też:
"Bluźnierstwo". Kardynał nie przebiera w słowach po decyzji papieżaCzytaj też:
Szokująca decyzja Watykanu. Niemieccy biskupi wyrażają zadowolenie