Amerykański think-tank – Instytut Studiów nad Wojną – wskazuje, że elity Kremla na czele z prezydentem Władimirem Putinem, prowadzą operacje informacyjne, które mają uzasadnić możliwe rosyjskie ataki hybrydowe na Mołdawię, państwa bałtyckie, Danię i Finlandię. Jednak ISW uwagę kieruje szczególnie na kraj, którego prezydentem jest Maia Sandu.
"Kreml prowadzi operacje informacyjne przeciwko Mołdawii, bardzo podobne do tych, które przeprowadził przed inwazją na Ukrainę w 2014 i 2022 r., co prawdopodobnie stworzy warunki uzasadniające możliwą przyszłą eskalację Rosji przeciwko Mołdawii" – czytamy w analizie.
Ławrow o Naddniestrzu
ISW zwraca uwagę, że w środę szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, komentując konflikt w Naddniestrzu, "fałszywie zarzucił, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska kontrolują rząd Mołdawii". Minister przekonywał, że Zachód wstrzymał proces negocjacyjny w formacie 5+2, w którym brały udział Rosja, Ukraina, Naddniestrze, Mołdawia oraz Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) jako mediatorzy, a UE i USA jako obserwatorzy. Ławrow twierdził, że Rosja "zrobi wszystko", aby wznowić proces 5+2. Wicepremier Mołdawii Oleg Serebrian oświadczył, że jego kraj nie wróci do procesu 5+2, dopóki nie poprawią się stosunki rosyjsko-ukraińskie i wojna Rosji w Ukrainie nie zostanie przerwana.
Szef MSZ Rosji przekonuje także, że w Naddniestrzu przebywa około 200 tys. obywateli Rosji oraz że Rosja "niepokoi się o ich los" i "nie pozwoli, aby stali się ofiarami kolejnej zachodniej przygody".
"ISW ocenia, że urzędnicy i rzecznicy Kremla próbowali określić uwarunkowania informacyjne uzasadniające ewentualne rosyjskie wysiłki na rzecz destabilizacji Mołdawii i uniemożliwienia jej integracji z Zachodem, a fakt, że Ławrow podsycał te narracje – i dodał dodatkowe zarzuty – sugeruje, że Kreml koordynuje te szersze wysiłki w przestrzeni informacyjnej" – czytamy w raporcie think-tanku.
Czytaj też:
Polacy reagują na słowa Putina. Jest nowy sondażCzytaj też:
Putin powiedział, czego żałuje. Szokujące słowa