Ławrow odniósł się w ten sposób do diagnozy postawionej przez rosyjskiego politologa Dmitrija Trenina, który stwierdził, że Europa nie jest istotna dla Rosji jako partner, przynajmniej dla kolejnego pokolenia – podaje agencja Interfax.
– Nie mogę się z tym nie zgodzić. Doświadczamy tego w praktyce niemal na co dzień – stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji w sobotę podczas Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej.
Zadeklarował jednocześnie, że Rosja pozostaje otwarta na dialog dotyczący bezpieczeństwa z Zachodem, ale "tylko na równych zasadach". – Nie powinna to być rozmowa z pozycji siły i własnej wyjątkowości, ale powinna być prowadzona na równych warunkach, opartych na poszanowaniu wzajemnych interesów – argumentował.
– W obecnej sytuacji słuszne jest, abyśmy zacieśnili współpracę z tymi krajami, które nie chcą poświęcać swoich relacji z nami – wzajemnie korzystnych i opartych na pamięci historycznej – na rzecz geopolitycznej eskapady Zachodu na Ukrainie – powiedział.
Ławrow: To mit, że Rosja zagraża Zachodowi
Ławrow przekonywał, że "Zachód wykorzystuje mit o rosyjskim zagrożeniu do budowy nowego sojuszu wojskowego w Europie i przyspieszenia wyścigu zbrojeń". – Prowadzona jest polityka mająca na celu przywrócenie liczebności i gotowości bojowej armii europejskich i przestawienie przemysłu obronnego państw NATO na stopę wojenną – ocenił.
Powiedział też, że "ostra konfrontacja między Rosją a Zachodem idzie pełną parą". – Nasi europejscy sąsiedzi wykazują szczególną gorliwość w zakresie retoryki antyrosyjskiej – dodał.
Nawiązując do międzynarodowej konferencji dotyczącej osiągnięcia pokoju na Ukrainie, która ma odbyć się w Szwajcarii w połowie czerwca, Ławrow powiedział, że osoby przygotowujące to wydarzenie "marnują czas".
– Przyglądamy się ze zdumieniem, jak dorośli ludzie angażują się w jawne bzdury, które nie mają przyszłości – stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji.
Czytaj też:
Macron składa propozycję. Ani Ukraina, ani Rosja nie są zainteresowane