Rodzice walczą o życie swojego dwuletniego syna. Sąd Najwyższy odmówił podjęcia sprawy

Rodzice walczą o życie swojego dwuletniego syna. Sąd Najwyższy odmówił podjęcia sprawy

Dodano: 
Niespełna dwuletni Alfie Evans cierpi na schorzenie neurologiczne, wobec którego lekarze pozostają bezradni.
Niespełna dwuletni Alfie Evans cierpi na schorzenie neurologiczne, wobec którego lekarze pozostają bezradni. Źródło: Instagram/alfiesarmy
Lekarze podjęli decyzję o zaprzestaniu leczenia małego Alfiego Evansa, ale rodzice 22-miesięcznego chłopca się nie poddają. Po decyzji Sądu Najwyższego, teraz rodzice chłopca rozważają skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. – Nie wiemy jeszcze jaki będzie finał tej sprawy, jednak dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że sąd nie orzeknie na korzyść dziecka i jego rodziny – komentuje sprawę Karina Walinowicz, dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Alfie Evans znajduje się obecnie w Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu. Dziecko nie może samodzielnie oddychać, nie jest w stanie jeść, a lekarze jego stan oceniają jako głęboką śpiączkę, w której chłopiec prawdopodobnie nic nie czuje i nie ma z nim kontaktu. Przedstawiciele szpital gdzie znajduje się chłopiec, określają jego stan jako wegetatywny i nie dają mu szans na poprawę.

Z tego powodu władze szpitala zwróciły się do sądu z prośba o odebranie rodzicom prawa do decydowania o losie chłopca, aby lekarze mogli odłączyć dziecko od aparatury podtrzymującej życie.

Sądy po stronie lekarzy

W ostatnich miesiącach, rodzice Alfie Evansa odwoływali się do kolejnych sądów, które odmawiały im jednak prawa do decydowania o życiu ich dziecka. Rodzice Alfiego chcą przetransportować chłopca do szpitala we Włoszech albo w Niemczech, gdzie jego terapia mogłaby być kontynuowana.

Sąd rodzinny w Liverpoolu jednak przychylił się do zdania lekarzy, decyzję tę potwierdziły sądu kolejnych instancji. – Mój syn został skazany na karę śmierci. Wiem, że oni się mylą, wiem, jak silny jest mój syn. To nie jest jeszcze koniec. Nie poddam się, mój syn też się nie poddaj. Nikt w tym kraju nie odbierze mi mojego synka – mówił kilka tygodni temu ojciec chłopca.

Wczoraj wieczorem również brytyjski Sąd Najwyższy odmówił pomocy rodzicom i zadecydował, że nie podejmie sprawy Alfie Evansa, ponieważ sprawa nie jest warta rozpatrywania. Sąd odmówił również rodzicom prawa do wniesienia apelacji w tej sprawie, o ile nie znacząco nie zmienią się okoliczności związane z sytuacją 22-miesięcznego chłopca.

Co dalej ze sprawą Alfiego Evansa?

Jak podkreśliła adwokat rodziny Mary Holmes, teraz rodzice Alfiego Evansa rozważają wniesienie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka do Strasburga. – To szczególna sprawa, której wynik może zadecydować o życiu dziecka – dodaje Holmes. Adwokat zapewniła też, że argumentacja jaką przygotowała wraz z rodzicami chłopca powinna zostać rozparzona przez Sąd Najwyższy. – Obecnie jednak Sąd Najwyższy odmówił zajęcia się sprawą oraz umożliwienia złożenia apelacji – tłumaczyła Holmes.

Czy decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka może pomóc rodzinie małego Alfiega Evansa? Jak komentuje Karina Walinowicz, najprawdopodobniej ETPC zastosuje podobny wybieg jak w innych sprawach, uznając skargę rodziców za niedopuszczalną i nie stwarzając nawet szansy dla rodziców by mogli oni skorzystać ze swojej ostatniej potencjalnej szansy by ratować swoje dziecko.

– Sytuacja małego Alfiego i jego rodziców nie jest pierwszą sprawą, o której słyszeliśmy, bardzo podobna była sprawa Charliego Garda, w której szpital ostatecznie otrzymał zgodę na odłączenie chłopca wbrew woli jego rodziców i wbrew możliwości leczenia w innym miejscu. Inna bardzo świeża sprawa Isaiah'a Haarstrup'a, który również mimo walki rodziców w sądzie o jego życie i szansy na dalsze leczenie, po samym odłączeniu go przez szpital na mocy decyzji sądu, oddychał samodzielnie przez około 7 godzin – komentuje dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. – Nie wiem jeszcze jaki będzie finał sprawy, jednak dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że i tym razem sąd nie orzeknie na korzyść dziecka i jego rodziny – dodaje Walinowicz.

Czytaj też:
Wielka Brytania: Sąd zdecydował o śmierci dziecka. Zrozpaczeni rodzice protestują

Źródło: theguardian.com/dailymail.co.uk/mirror.co.uk
Czytaj także