Marcin Makowski: Siłą rzeczy wiele mówi się ostatnio na temat relacji dyplomatycznych pomiędzy Polską a Izraelem albo Polską a USA, zapominając przy tym o europejskim podwórku i stosunkach z Wielką Brytanią. Jak pana zdaniem będzie wyglądać nasza współpraca po brexicie?
Daniel Kawczynski: Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii niewiele pod tym względem zmienia. Unia jako twór polityczny stworzony po II wojnie światowej powoli przeżywa swoją epokę. Jestem przekonany, że za naszego życia zobaczymy jeszcze inne „exity” i świat się po nich nie zawali. Dzisiaj my przecieramy szlaki i jestem absolutnie przekonany, że wyjdziemy na tym dobrze.
Polska też powinna się szykować?
Każde społeczeństwo musi podejmować tak ważne decyzje suwerennie, ale z rzeczywistością nie da się boksować w nieskończoność. Przez kilkadziesiąt lat próbowaliśmy zmienić Unię. Nie wyszło. Tymczasem ok. 95 proc. światowego PKB pochodzi spoza obszaru Unii Europejskiej. Kraje takie jak Brazylia, Indie, Indonezja, Chiny to jest przyszłość wymiany handlowej, na którą musimy być gotowi. Musimy myśleć globalnie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.