Fico oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że nie ma nic przeciwko członkostwu Ukrainy w Unii Europejskiej, choć jego zdaniem jest to "zablokowana droga" jeszcze przez kilka lat. Jednocześnie kategorycznie sprzeciwił się przystąpieniu Ukrainy do NATO.
– Dopóki będę premierem Republiki Słowackiej, dopilnuję, aby posłowie, nad którymi sprawuję kontrolę polityczną jako szef partii, nigdy nie zgodzili się na członkostwo Ukrainy w NATO – powiedział Fico, przypominając, że zgodę na przyjęcie Kijowa do Sojuszu musi wyrazić słowacki parlament.
Jak dodał, wejście Ukrainy do NATO stałoby się podstawą III wojny światowej.
Fico planuje wizytę w Moskwie. "Kto mnie powstrzyma?"
W listopadzie 2023 r. parlament Słowacji zatwierdził czwarty rząd premiera Fico i jego program polityczny, który przewiduje wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy z zasobów sił zbrojnych.
Fico, który przed ostatnimi wyborami zapowiadał, że jeśli wygra, to "ani jeden pocisk" nie dotrze na Ukrainę ze Słowacji, złagodził później swoje stanowisko, wyjaśniając, że obietnica wyborcza dotyczyła wyłącznie dostaw z arsenału słowackiej armii.
Niedawno Fico oświadczył, że w maju 2025 r. pojedzie do Moskwy na obchody 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej. – Kto powstrzyma mnie przed udaniem się na wiec pokojowy? – zapytał na antenie słowackiej telewizji. Jak przekonywał, jego podróż nie ma nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami, czyli wojną Rosji przeciwko Ukrainie.