Wybory prezydenckie w Rumunii. Jest niespodzianka

Wybory prezydenckie w Rumunii. Jest niespodzianka

Dodano: 
Marcel Ciolacu
Marcel Ciolacu Źródło: PAP/EPA / BOGDAN CRISTEL
W Rumunii odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebna będzie dogrywka.

W drugiej turze najprawdopodobniej zmierzą się prawicowy polityk Calin Georgescu i urzędujący premier Marcel Ciolacu.

Wybory prezydenckie w Rumunii

Rumuński Stały Urząd Wyborczy poinformował, że po podliczeniu głosów z niemal 84,26 proc. komisji w pierwszej turze prowadzi kandydat niezależny Calin Georgescu, który zanotował wynik na poziomie 22,06 proc. Jest to spore zaskoczenie z uwagi na sondaże, które dawały mu znacznie niższe poparcie.

Na drugim miejscu uplasował się obecny premier Marcel Ciolacu wywodzący się z Partii Socjaldemokratycznej (21,88 proc.).

Z wynikiem 15,44 proc. podium zamyka Elenie Lasconi – przewodnicząca centroprawicowego Związku Ocalenia Rumunii (USR)

Czwarte miejsce zajmuje George Simion – lider prawicowej partii AUR zajął czwarte miejsce (14,8 proc.).

Pozostali kandydaci dostali wyniki poniże 10 procent.

Pozycja prezydenta w Rumunii

W Rumunii prezydent jest wybierany w wyborach bezpośrednich na pięcioletnią kadencję, z możliwością jednej reelekcji. System wyborczy opiera się na dwóch turach. Jeżeli żaden kandydat nie zdobędzie ponad 50 proc. głosów w pierwszej turze, organizowana jest druga tura między dwoma kandydatami z najlepszym wynikiem.

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 8 grudnia. Przyszła głowa państwa zastąpi kończącego swoją drugą, pięcioletnią kadencję Klausa Iohannisa.

W Rumunii, podobnie jak w Polsce, prezydent pełni głównie funkcje reprezentacyjne, ale ma istotny wpływ na politykę zagraniczną, obronność i nominacje na kluczowe stanowiska państwowe.

Czytaj też:
Kandydat na prezydenta Rumunii: Rząd Tuska nie robi wystarczająco dużo

Źródło: Interia / DoRzeczy.pl
Czytaj także