Italia 28 miesięcy temu przeżyła jeszcze większy szok niż Polacy po pierwszej turze wyborów prezydenckich. Lekceważona przez elity partia komika Beppe Grillo dostała najwięcej głosów ze wszystkich partii politycznych: ponad 25 proc.
W lutym 2013 r. włoska lewica i prawica, całkowicie pochłonięte bezpardonową walką między sobą – podobnie jak sondażownie i komentatorzy – nie dostrzegły, że pod bokiem wyrósł im potężny ruch kontestacyjny. Gdyby nie to, że stworzyły koalicje wyborcze, komik otrzymałby misję tworzenia rządu, bo na jego ugrupowanie, które obiecało zmienić Italię i przegonić klasę polityczną na cztery wiatry, Włosi głosowali najliczniej.(…)
Wieszczono, że Ruch się szybko wypali. Te analizy i prognozy wzięły w łeb. (…) Ruch Pięciu Gwiazd wspierany głównie głosami tych, którzy czują się „wykluczeni” i/lub oszukani przez klasę polityczną, zdegustowani wysoką falą afer korupcyjnych, rośnie w siłę. (…)