Co najmniej 17 osób zginęło w nocnym klubie w stolicy Wenezueli, Caracas, gdzie doszło do wybuchu pojemnika z gazem łzawiącym.
Wenezuelski minister spraw wewnętrznych Nestor Reverol poinformował, że w klubie Los Cotorros, w dzielnicy El Paraíso w zachodniej Caracas, doszło do bójki, podczas której jeden z uczestników imprezy rzucił granat z gazem łzawiącym.
W budynku wybuchła panika. Ok. 500 osób, które świętowały zakończenie roku szkolnego, rzuciło się do wyjścia – podaje BBC. Większość ofiar miała od 16 do 20 lat. Część zmarła w wyniku uduszenia, inni – z powodu obrażeń odniesionych podczas próby ucieczki.
Wśród zatrzymanych jest dwóch nieletnich wskazanych przez świadków zdarzenia oraz właściciel klubu, który nie dopełnił obowiązków związanych z wymogami bezpieczeństwa, polegających na skutecznym zakazie wnoszenia do budynku broni lub amunicji.
Źródło: BBC