Prezydent Argentyny Javier Milei wycofa kraj ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Informację przekazał w środę rzecznik prezydenta Manuel Adorni, wyjaśniając, że zachodzą "głębokie różnice w sferze zarządzania opieką zdrowotną" oraz "wpływami politycznymi niektórych państw".
Argentyna opuszcza WHO
Prezydent polecił już ministrowi spraw zagranicznych Gerardo Wertheinowi wycofać Argentynę z WHO. – Argentyńczycy nie pozwolą międzynarodowej organizacji ingerować w naszą suwerenność, a tym bardziej w nasze zdrowie – zaznaczył Adorini w trakcie konferencji prasowej.
Organizacja słynie z prób narzucania rządom państw członkowskich rozwiązań prawnych, niekiedy o charakterze radykalnym. Było to szczególnie widoczne w okresie ogłoszonej "pandemii" koronawirusa.
Śladem USA
Przypomnijmy, że w styczniu z WHO wystąpiły Stany Zjednoczone. Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze w tej sprawie natychmiast po inauguracji, czyli po 20 stycznia.
Amerykański prezydent nie wykluczył powrotu kraju do organizacji w przyszłości.
USA były zdecydowanie największym sponsorem finansowym WHO, pokrywając około jedną piątą budżetu organizacji (18 proc.) poprzez obowiązkowe składki członkowskie, a często przekazując z pieniędzy podatników jeszcze więcej środków.
W trakcie kampanii wyborczej Trump obiecał, że jeśli zostanie prezydentem, w Stanach Zjednoczonych nie będzie lockdownów, covidowych restrykcji, ani segregacji ludzi na zaszczepionych i niezaszczepionych na COVID.
Czytaj też:
Koniec segregacji covidowej w armii USA. Przeprosiny, wypłaty i przywrócenie do służbyCzytaj też:
Miażdżący raport o polityce covidowej w USA. Są też propozycje na przyszłośćCzytaj też:
Niewinny jak dr Fauci