W sobotę ogłoszono wstępne porozumienie pomiędzy chadecją CDU/CSU a socjaldemokracją SPD w sprawie rozpoczęcia rozmów koalicyjnych. Punktem wspólnym jest wzmocnienie ochrony granic i radykalna walka z nielegalną migracją. Lider chadeków i przyszły kanclerz Friedrich Merz zaznaczył, że te działania będą podejmowane w porozumieniu z krajami sąsiednimi. Jednak jak donosi "Bild", politycy chadeckiej CDU zapowiadają, że migranci będą odsyłani z granicy w razie konieczności także bez zgody sąsiadów.
"CDU/CSU i SPD uzgodniły, że na niemieckich granicach będzie obowiązywała procedura odesłania także w przypadku zwrócenia się o azyl" – powiedział gazecie Thorsten Frei, sekretarz klubu parlamentarnego CDU/CSU. Dodał, że będzie to się odbywać "w porozumieniu z naszymi europejskimi sąsiadami".
Frei podkreślił, że powstrzymanie nielegalnej migracji jest nie tylko celem polityki wewnętrznej, ale także priorytetowym celem polityki zagranicznej. "Nie chcemy prowokować niepotrzebnych konfliktów w Europie i chcemy znaleźć wspólne rozwiązania. Jednak jasne jest również, że bezpieczeństwo naszego kraju jest naszym najwyższym priorytetem. Zagwarantowanie go jest najważniejszym obowiązkiem państwa" – powiedział.
"Bild" twierdzi, że Friedrich Merz zapowiedział na forum partii, że jeszcze przed objęciem urzędu kanclerza będzie rozmawiał na ten temat z sąsiednimi krajami.
Polska pominięta przez Niemców?
Z kolei według wiceprzewodniczącego CDU Jensa Spahna osoby ubiegające się o azyl przy nielegalnym przekroczeniu granicy powinny być w przyszłości zawracane, nawet wbrew woli europejskich partnerów. Jak wskazał w podkaście Table.Briefings, we wstępnym porozumieniu przyszłych koalicjantów nie ma mowy o uzyskaniu zgody krajów sąsiednich, ale o "porozumieniu" z tymi krajami. Zdaniem Spahna istnieją podstawy prawne dla takich działań.
"Zaostrzenie kontroli granicznych i odsyłanie migrantów, planowane przez przyszłych niemieckich koalicjantów, może być kwestią sporu z polskim rządem. Chodzi bowiem przede wszystkim o migrantów, którzy nielegalnie przedostają się do Niemiec przez Polskę tzw. szlakiem białoruskim. W ostatnich tygodniach ich liczba znacznie spadła m.in. w związku ze wzmocnieniem ochrony granicy polsko-białoruskiej oraz niemieckimi kontrolami na granicy z Polską" – zauważa AFP.
Czytaj też:
Około 30 migrantów na pontonie. Służby udaremniły próbę przekroczenia granicyCzytaj też:
Niemiecki land deportował do Bułgarii. "Lot czarterowy"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda