Rodzice byli zbulwersowani całą sytuacją. Po licznych protestach sprawą zainteresowało się lokalne biuro do spraw edukacji.
Nagranie z pokazu zamieścił w sieci amerykański pisarz Michael Standaert, którego dzieci uczęszczają do rzeczonej placówki. Nagranie szybko stało się niezwykle popularne w Internecie.
"Kto pomyślał, że jest to dobry pomysł?" – napisał Standaert na Twitterze. Wiadomo, że wraz z żoną pisarz stara się teraz wypisać swoje dzieci z przedszkola. Mężczyzna stwierdził, że tego typu taniec jest może dobrą aktywnością dla dorosłych, "ale nie dla 3-6 letnich dzieci".
Lai Rong, dyrektorka placówki, broniła się, że celem całego przedsięwzięcia było ukazanie "różnorodności tańca". Kobieta zapewniała, że jej intencje zostały źle zrozumiane, dodając, że jej dotychczasowa kariera legła w gruzach.
Ośrodek wydał już oficjalne oświadczenie, w którym przeprosił za zaistniałą sytuację.
Czytaj też:
Transpłciowy polityk Zielonych wycofuje się z walki o przywództwo w Partii. Jego ojciec okazał się pedofilemCzytaj też:
Barnevernet - pomimo krytyki, Norwegia chce popularyzować swój system