Nicolas Sarkozy, który ma trafić do paryskiego więzienia Sante 21 października, powiedział gazecie „La Tribune Dimanche”, że spakował już walizki i czuje spokój przed rozpoczęciem wyroku. „Nie boję się więzienia. Będę trzymał głowę wysoko, nawet przed bramami Sante” – powiedział.
Dodał, że nie będzie prosił o żadne specjalne przywileje.
Były prezydent Francji zostanie osadzony w jednoosobowej celi o powierzchni 9 metrów kwadratowych z zakratowanym oknem. Cela wyposażona jest w kuchenkę, lodówkę i prysznic, a także telefon stacjonarny z zatwierdzonymi numerami.
Media podają, że może mu przysługiwać prawo do dwóch 45-minutowych widzeń tygodniowo oraz dwóch spacerów dziennie. Wszędzie, gdziekolwiek się uda na terenie więzienia, będzie mu towarzyszył strażnik.
Były prezydent Francji przekazał dziennikowi „La Tribune Dimanche”, że nie chce narzekać ani być obiektem współczucia podczas pobytu w więzieniu. Planuje spędzić odbywanie kary, pisząc książkę.
Sarkozy skazany na pięć lat więzienia
Nicolas Sarkozy, który rządził Francją w latach 2007-2012, został uznany winnym spisku przestępczego w związku z działaniami podejmowanymi przez jego bliskich współpracowników, którzy mieli na celu zdobycie funduszy z Libii na jego udaną kampanię prezydencką w 2007 roku, za rządów nieżyjącego już dyktatora Muammara Kadafiego.
Były prezydent Francji zawsze twierdził, że jest niewinny i odwoływał się od wyroku.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
