Wstrząsające wyznanie Tiny Turner. "Sądziłam: Śmierć mnie uwolni. Wzięłam na raz 50 tabletek"

Wstrząsające wyznanie Tiny Turner. "Sądziłam: Śmierć mnie uwolni. Wzięłam na raz 50 tabletek"

Dodano: 
Tina Turner
Tina Turner Źródło: PAP/EPA / ALESSANDRO DELLA BELLA
W swojej najnowszej książce zatytułowanej "My love", Tina Turner opowiada o przemocy domowej, która doprowadziła ją do próby samobójczej. "Sądziłam, że to moje jedyne wyjście. Wzięłam na raz 50 tabletek" - wyznaje piosenkarka.

To, że Tina Turner była ofiarą przemocy domowej nigdy nie było tajemnicą. W swojej autobiografii piosenkarka szerzej pochyla się nad tym etapem w swoim życiu. Przyznaje, że mąż znęcał się nad nią zarówno psychicznie, jak i fizycznie oraz że widział w niej tylko maszynkę do robienia pieniędzy. "Potrzebował mnie kontrolować pod każdym względem. Tak bym przy nim była" – czytamy w książce Turner.

Piosenkarka wspomina, jak mąż ją wyzywał, a potem bił po głowie rozciągaczem do butów. "Dobrze wiedział, co robił. Nie mógł bić mnie pięścią jako gitarzysta" – relacjonuje Turner, dodając że mąż zmuszał ją po tym wszystkim do współżycia.

Te traumatyczne doświadczenia doprowadziły gwiazdę do próby samobójczej. Pisze, w jaki sposób udało jej się zdobyć silne leki nasenne. "Sądziłam: Śmierć mnie uwolni. Tak naprawdę próbowałam się zabić. Poszłam do lekarza i powiedziałam, że mam problemy ze snem. Zaraz po kolacji, wzięłam wszystkie 50 tabletek, które mi przepisał" – ujawnia. Środki okazały się jednak nie na tyle silne, aby doprowadzić do śmierci. Kiedy obudziła się rozczarowana faktem, że wciąż żyje, miała pomyśleć: "Mam przetrwać".

Niedługo później piosenkarka rozstała się z mężem.

Czytaj też:
"Walczę o siebie i moją rodzinę". Znany amerykański aktor szczerze o swoim uzależnieniu

Źródło: wp.pl
Czytaj także