Z możliwości wcześniejszego głosowania skorzystało aż 34,3 mln obywateli (cztery lata temu w taki sposób zagłosowało 27,5 mln osób).
Jak spekulują media, tak wysoka liczba osób głosujących przed 6 listopada, wskazuje, że prawdopodobnie frekwencja w całych wyborach także będzie wyższa niż cztery lata temu.
Kogo wybierają dzisiaj Amerykanie? W całych Stanach Zjednoczonych obywatel będą głosować na kongresmenów (do liczącej 435 osób Izby Reprezentantów), senatorów (w tych wyborach wymienionych zostanie 35 ze 100 członków Senatu). Ponadto, w 36 stanach mieszkańcy wybiorą gubernatorów, w niektórych miastach także burmistrzów i przedstawicieli niższych szczebli władz lokalnych.
Jak wskazują media, głosowanie w połowie kadencji Donalda Trumpa to tak naprawdę plebiscyt popularności prezydenta i jego partii. Jeśli sprawdzą się sondaże, to wynik tego plebiscytu może okazać się negatywny dla Donalda Trumpa, gdyż Demokraci mogą zdobyć większość w Izbie Reprezentantów, ale prawdopodobnie nie odzyskają większości w Senacie.
Czytaj też:
USA: Gorąco na granicy z Meksykiem. Trump wysyła wojsko