Głosowanie miało odbyć się w grudniu, jednak niemalże w ostatniej chwili decyzją May zostało przełożone. Dlaczego? Brytyjska premier chciała zyskać nieco więcej czasu, aby przekonać parlamentarzystów do poparcia projektu. Jednak wiele wskazuje na to, że pomimo starań w kraju, a także rozmów z przywódcami UE, szefowa brytyjskiego rządu nie uzyska poparcia koniecznego do przyjęcia porozumienia – porozumienia, którego wypracowanie trwało wiele miesięcy.
– Zatwierdźcie umowę, albo brexitu nie będzie. Jedyna umowa, jaka leży na stole, to ustawa nad którą będziemy głosować jutro. Jeśli chcecie, by opcja wyjścia z Unii bez umowy zniknęła ze stołu, musicie głosować za umową. Jeśli brak umowy jest tak zły, jak wierzycie, byłoby skrajną niedorzecznością zrobić cokolwiek innego – powiedziała w poniedziałek May.
Jednocześnie szefowa brytyjskiego rządu podkreśliła, że brexit musi się dokonać. W przeciwnym, po raz pierwszy w historii Wielkiej Brytanii, wola narodu wyrażona w referendum nie będzie zrealizowana.
Czytaj też:
Brexitu nie będzie? Szef brytyjskiego MSZ spekulujeCzytaj też:
May: Odrzucenie porozumienia ws. Brexitu byłoby katastrofą