Eskalacja czy agresja?
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Eskalacja czy agresja?

Dodano: 
Śmigłowce w trakcie ćwiczeń armii rosyjskiej i białoruskiej. Zdj. ilustracyjne
Śmigłowce w trakcie ćwiczeń armii rosyjskiej i białoruskiej. Zdj. ilustracyjneŹródło:PAP / Leszek Szymański
Mało prawdopodobne, by w nadchodzącym roku doszło do pełnowymiarowej agresji Rosji na Ukrainę. Nie oznacza to jednak, że nie może dojść do eskalacji na mniejszą skalę. W tym z udziałem Białorusi

Od wielu miesięcy oczy światowej – a przynajmniej europejskiej i amerykańskiej – opinii publicznej zwrócone są w stronę wschodnich rubieży Zachodu. Najpierw atak służb Alaksandra Łukaszenki na granice państw bałtyckich i Polski. Następnie groźnie wyglądające ruchy wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą. Zdaniem wielu ekspertów obie operacje to część szerszego planu wywierania nacisków celem wymuszenia konkretnych ustępstw czy koneksji ze strony Zachodu.

Cały artykuł dostępny jest w 1/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także