Tomasz Zbigniew Zapert: Zna pani twórczość Marii Rodziewiczówny, Marii Dąbrowskiej i Teresy Lubkiewicz-Urbanowicz? Pytam, bo te pisarki skojarzyły mi się podczas lektury „Stulecia Winnych”.
Ałbena Grabowska: Znam spuściznę dwóch pierwszych, nie poznałam dorobku trzeciej z wymienionych autorek. Twórczość Dąbrowskiej jest dla mnie bardzo ważna i odegrała ogromną rolę w moim pisaniu. „Noce i dnie” uważam za arcydzieło pod każdym względem. Podobnie jak „Lalkę” Bolesława Prusa oraz „Sagę rodu Forsyte’ów” Johna Galsworthy’ego. Podczas lektury „Stulecia Winnych” powinny czytelnikowi przypominać się także książki Gabriela Garcíi Márqueza i Isabel Allende. Taką przynajmniej mam nadzieję.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.