Sztandar w psiej kupie

Sztandar w psiej kupie

Dodano: 
Paweł Demirski podczas próby medialnej spektaklu w Narodowym Starym Teatrze
Paweł Demirski podczas próby medialnej spektaklu w Narodowym Starym Teatrze Źródło: PAP / Jacek Bednarczyk
Elżbieta Morawiec || Wybór dramatów Pawła Demirskiego to lektura, którą czyta się szybko – jak najszybciej, żeby tylko już skończyć.

W naszych niezwyczajnych czasach – obok pięćdziesięciu kilku płci ogłoszonych przez awangardę ludzkości LGBT – objawiła się rzadka dość rasa mężczyzn. Rasa ta wyrośnięta i rozwinięta zgodnie z wiekiem zachowała jednakowoż mentalność rozwydrzonego małolata, któremu wszystko wolno, a przede wszystkim z małpią złośliwością atakować wolno mu sprawy dla innych ludzi święte. Wśród nich jest prominentny, sławiony, czczony i wielbiony (nazywany niekiedy najciekawszym dramaturgiem polskim) Paweł Demirski. Właśnie nakładem Starego Teatru, ostatniej przystani tego geniusza, ukazał się wybór jego dramatów (a w nim „Bitwa Warszawska 1920”, „nie-boska komedia. WSZYSTKO POWIEM BOGU!”, „Triumf woli”, „Rok z życia codziennego w Europie Środkowo-Wschodniej”, „Jeńczyna”). Gdyby to było 20 lat temu, to nazwałabym je po prostu grafomanią i nawet by mi ręka nie drgnęła, aby o nich pisać. Ale czasy są inne.

Całość dostępna jest w 13/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także