Tak było, jest i będzie, a kto o tym zapomina, kto w przerwach między owymi nieuchronnymi sprawdzianami pozwala sobie na lekkomyślność wybierania do władzy lekkoduchów, specjalistów od „ciepłej wody w kranach”, zaprzysięgłych pacyfistów i „postępowców” albo najzwyczajniejszych głupców, ten musi się liczyć z tym, że za którymś razem jego państwo takiego sprawdzianu nie zda. A co za tym idzie – przegra pokój, w gorszym przypadku – wojnę, w jeszcze gorszym – straci suwerenność, a w najgorszym – w ogóle przestanie istnieć.
I akurat Polakom, którzy wszystkie te przypadki w ciągu ostatnich 250 lat przećwiczyli na własnej skórze, niektóre po wielekroć, zdawałoby się, nie trzeba tego tłumaczyć. A jednak, niestety, wiele na to wskazuje – trzeba, bo albo pamięć mają zadziwiająco krótką, albo nie potrafią z tego, co zapamiętali, wyciągać właściwych wniosków.
Gdyby bowiem Polacy mieli dobrą pamięć i potrafili wyciągać właściwe wnioski, nigdy nie dopuściliby do władzy tych, którzy ich ojczyznę niemal do cna rozbroili. A w związku z tym Polska miałaby dziś nieporównanie silniejszą armię, Polacy zaś nie musieliby tak drżeć przed niewiadomym, jak drżą teraz, i oglądać się na innych, prosząco zapewnienie ochrony.
Gdyby Polacy mieli dobrą pamięć i umiejętność właściwego wnioskowania, nigdy w życiu nie powierzyliby władzy tym, którzy wystawili ją na żer kremlowskiej broni gazowej. A w związku z tym od kilkunastu lat Polska cieszyłaby się własnym gazociągiem ze Skandynawii – umowę na jego budowę zawarto za czasów rządu Jerzego Buzka – dzięki czemu moglibyśmy dziś dużo spokojniej przyglądać się coraz jawniejszej zmowie Niemiec i Rosji w sprawie gazociągu Nord Stream, wymierzonego wprost w bezpieczeństwo m.in. naszego kraju.
Ba, gdyby Polacy mieli dobrą pamięć i umiejętność dbania o swe interesy, za nic na świecie nie oddaliby władzy tym, którzy rządzili tak, że 5 proc. Polaków wyemigrowało z Polski i nie chce do niej wrócić. Którzy zadłużyli Polskę po uszy, wprowadzili jeden z najbardziej skomplikowanych systemów podatkowych na świecie, nie potrafili zbudować ani sprawnego systemu emerytalnego, ani ochrony zdrowia itd.
Gdyby Polacy mieli dobrą pamięć i potrafili dbać o swoje interesy, wiedzieliby, że jeśli chce się w życiu liczyć na kogoś, to trzeba liczyć na siebie. Wyłącznie na siebie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.