Po Nowym Jorku, Berlinie czy Paryżu również w Warszawie i Krakowie zamiast kupować własne auto, można je wynająć niczym miejski rower na kwadrans lub kilka godzin.
Ściągamy aplikację na smartfona. Podchodzimy do stojącego na ulicy auta. Za pomocą telefonu otwieramy drzwi, odpalamy auto i wyruszamy w podróż po mieście. Samochód zostawiamy niemal w dowolnym miejscu… To nie wyznanie skruszonych młodocianych złodziei aut, lecz uproszczony opis tego, jak w praktyce działa jeden z modeli carsharingu, który z ogromnym rozpędem wjeżdża właśnie na ulice Warszawy.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.