Autor następnego ataku terrorystycznego w Europie prawdopodobnie siedzi dziś w jakimś francuskim lub brytyjskim więzieniu. Jest muzułmaninem i czyta książki religijne.
(...) Są brutalniejsi niż afgańscy talibowie i bardziej fanatyczni niż Al-Kaida. Kilkanaście dni temu ogłosili utworzenie kalifatu na terenach należących do Syrii i Iraku. Zajmują rurociągi i pola naftowe. Zbliżają się do Bagdadu.
Cały świat, z Ameryką na czele, jest zaskoczony i bezradny. Ci sami ludzie, którzy mieli obalać reżim Baszara al-Asada w Damaszku, dzisiaj sieją zniszczenie i grozę. Irak, który miał być „wzorcem demokracji” dla całego regionu, w krótkim czasie właściwie przestał istnieć jako państwo. (...)