Mieszkam w Knurowcu, gmina Brańszczyk w Puszczy Białej. To wspaniały i niezwykle stary obszar leśny na północny wschód od Wyszkowa do Ostrowi Mazowieckiej. Podobno to drzewostan pod ochroną, zwłaszcza że tuż obok nas znajduje się rezerwat ptactwa leśnego, poddany już szczególnym normom i otoczony, w każdym razie teoretycznie, szczególną opieką. Podobno... Od niedawna trwa bezprecedensowy wyrąb drzew w Puszczy Białej. Również na terenie rezerwatu ptaków.
Las straszy coraz większymi łysinami. To już nie polany, tylko ogromne puste przestrzenie, wokół których zalegają sterty pni, rozwożonych następnie do miejsc przeznaczenia. Pracownicy lasu naznaczają drzewa do wycięcia. Chyba co drugie zdrowe drzewo w lesie otrzymało ów stygmat śmierci. Leśniczowie wzruszają ramionami. To nie oni decydują. Od władz zwierzchnich dostają plany, które muszą wykonać, a więc dostarczyć określony przydział drewna.
Służbiści tłumaczą, że wyrąb drzew to stały element nadzoru nad lasem, a w miejscu wyciętych sadzą nowe. Czy rzeczywiście drzewostan pozostaje bez uszczerbku, a puszcza wyglądać będzie tak jak poprzednio? Można mieć spore wątpliwości. Niektórzy leśniczowie, nieoficjalnie, łapią się za głowy. Miejscowi zresztą również ostatni taki wyrąb pamiętają z lat 80., kiedy las cięto bez umiaru. Komunistyczna władza rozpaczliwie potrzebowała środków, których nie miała skąd brać. Jednak, podobno, i wówczas nie była to taka skala.
Czy możemy mieć zaufanie do obecnych władz i ich planów? Do ich troski o wielopokoleniowe dobro, jakim jest środowisko natu- ralne w Polsce? Wszystko, co o nich wiemy, każe zachować wobec nich jak najdalej idącą rezerwę. Zadłu- żają Polskę nie na rzecz inwestycji, które w przyszłości kreowałyby dobro państwa, ale wyłącznie konsumpcji. Chodzi o to, aby obywatele mieli poczucie, że przy PO żyje się lepiej, a co będzie potem... To samo pokazuje przejadanie pieniędzy przyszłych emerytów zgarniętych po przejęciu OFE.
Nagrany w Sowie dialog, w którym ówczesny szef MSW – chyba tylko ktoś bardzo naiwny wierzy, że nie był on wysłannikiem premiera – dogaduje się z prezesem NBP, aby przed wyborami (wbrew prawu) emitować puste pieniądze, tworząc iluzję rozkwitu gospodarki, jest samą esencją tych rządów.
– Żyje się tu i teraz – oświadczył premier Tusk. Można uznać to za motto jego rządów i jedną z jego niezwykle rzadkich deklaracji, w której bez ogródek odsłania swoją postawę. To pewne, że jego następczyni, która swoją karierę zawdzięcza wyłącznie jego protekcji, niczego w tej kwestii nie zmieni.
Władza PO przymierzała się już do sprzedania (sprywatyzowania) lasów. Opozycja i niezależni dziennikarze się cieszą, że projekt udało się zablokować. Może się jednak okazać, że lasów nie ma po co sprzedawać, spieniężone zostanie drewno, a lasów... po prostu już nie będzie.