Cała historia to właściwie – co prawda jeszcze niegotowy – materiał na trzymający w napięciu serial paradokumentalny, na wzór święcących teraz triumfy produkcji telewizyjnych – także w TVN. Oto gwiazda szklanego ekranu popełnia życiowe błędy, w tle jest miłość – bardziej cielesna niż duchowa, bo widzowie to lubią; a także narkotyki, pieniądze, władza, szantaż, wreszcie mozolne dochodzenie do prawdy, która może objawi się w kolejnych odcinkach, może i nie. Na razie zabrakło tylko krwi, ale chyba nie trzeba jej dodawać, bo i bez tego opowieść broni się jako pikantny scenariusz z niewiadomym zakończeniem. Pytanie: Komu powierzyć odtworzenie głównych ról i czy TVN będzie zainteresowany taką produkcją? (…)
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl