Najprawdopodobniej jest to wciąż najbardziej rozpoznawalne nazwisko w całych dziejach Rosji. Grigorij Rasputin, bo o niego chodzi, niezmiennie – jak niegdyś pisał Aleksander Błok – "jest wszystkim i jest wszędzie".
Kręcone są o nim filmy – fabularne i dokumentalne, powstają sztuki teatralne jemu poświęcone, opery i musicale. Jest główną postacią gier wideo i komiksów, istnieje też oprogramowanie komputerowe Rasputin. Czterdzieści lat temu grupa Boney M. nagrała przebój do dziś grany we wszystkich dyskotekach na świecie: „Ra Ra Rasputin, lover of the Russian queen”. Któż tego nie zna? Produkowana jest wódka Rasputin i porter o tej samej nazwie. Barów, restauracji i nocnych klubów nazwanych imieniem tego – jak go nazwał wielki przyjaciel Rasputina, a później zacięty wróg, rosyjski pop Heliodor – „świętego diabła” czy też "szalonego mnicha" jest multum. Popkultura Rasputinem stoi, to więcej niż pewne.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.