Grzegorczyk znalazł się w gronie 11 sędziów, wyznaczony we wrześniu 2022 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę do orzekania w w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.
Długa batalia na środki zaskarżenia
W reakcji na tę decyzję, Paweł Grzegorczyk już w następnym miesiącu wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę. Jak wskazał, "organy władzy wykonawczej, które wydały zaskarżony akt, nie przedstawiły motywów swojej decyzji, a skarżącego nawet o niej indywidualnie nie zawiadomiły". Sędzia podkreślił, że prezydenckie postanowienie pozbawia "prawa i obowiązku orzekania w Izbie Cywilnej w zakresie wynoszącym do 50 proc.". Grzegorczyk zaznaczył także, że decyzja prezydenta jest ingerencją w jego niezawisłość sędziowską.
Jednocześnie sędzia wnioskował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o wstrzymanie wykonania zaskarżonego postanowienia prezydenta, co zresztą nastąpiło w lutym 2023 roku. W następnym miesiącu sąd poinformował o wyznaczeniu na 5 kwietnia ubiegłego roku posiedzenia w sprawie skargi. Jednak już na początku kwietnia ub.r., WSA przekazał, że zażalenie na wstrzymanie postanowienia o wyznaczeniu Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej wniósł prezydent Andrzej Duda, co oznacza, że termin rozpoznania skargi sędziego będzie ostatecznie wyznaczony po rozpoznaniu zażalenia głowy państwa.
Ostatecznie Sąd Najwyższy wydał postanowienie w tej sprawie w środę. Zażalenie rozpoznało troje sędziów pod przewodnictwem Małgorzaty Korycińskiej. Ostatecznie zaskarżenie wniesione przez prezydenta zostało oddalone.
SN oddala zażalenie, ale cała sprawa nie jest jeszcze przesądzona
Sąd wskazał w uzasadnieniu swojego postanowienie, że "o wyznaczeniu do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej nie decydował los, lecz wybór (wskazanie) Prezydenta RP, który nie dość, że był dokonywany za zgodą Prezesa Rady Ministrów – co prowadzi do wniosku, że był to akt kontrasygnowany, nie zaś akt prerogatywy głowy państwa – to ponadto był podejmowany bez jakichkolwiek kryteriów oraz uzasadnienia tego wyboru, a co więcej, bez uwzględnienia zgody sędziego – co nie jest bez znaczenia z punktu widzenia ustawy zasadniczej – oraz bez braku możliwości rezygnacji sędziego z orzekania we wskazanej Izbie".
Jak zauważyli orzekający, sąd I instancji rozpoznając wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonego aktu "nie bez uzasadnionych podstaw eksponował znaczenie tych prawnie doniosłych okoliczności, które wobec istoty oraz przedmiotu zaskarżonego aktu aktualizowały przesłanki", które dotyczyły udzielenia ochrony tymczasowej.
Naczelny Sąd Administracyjny zastrzegł jednocześnie, że orzeczenie o tymczasowym wstrzymaniu prezydenckiego postanowienia nie przesądza całej sprawy skargi sędziego Pawła Grzegorczyka, a także kwestii dopuszczalności zastosowania tego środka wobec postanowienia prezydenta.
Czytaj też:
Prof. Zoll: Słowa Andrzeja Dudy dyskredytują go jako prezydentaCzytaj też:
Prof. Adam Strzembosz ostro skrytykowany przez prezydenta. Padły mocne słowa